Wiadomości

Do 3 lat pozbawienia wolności grozi 53-latce, która usłyszała zarzut znęcania się nad psem - obroża wrosła mu w szyję.

Wojciech N. ogolił sierść psa, po czym napisał na jego skórze: "I fuck Putin as a dog". Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami.

Policjanci z siemiatyckiej "patrolówki" zatrzymali 59-latka poszukiwanego do odbycia kary 8 miesięcy pozbawienia wolności.

Roczna suczka o imieniu Padi została odebrana przez Schronisko Pegasus. Najważniejsze jest to, że przeżyła bestialski atak 17-latka. Wobec nastolatka zastosowano dozór policji, ponieważ sąd nie zgodził się na areszt.

Prokuratura Rejonowa w Łomży nadzoruje postępowanie przeciwko Danielowi N. Mężczyzna 19 lutego zabił dwa psy, ale nie trafił do tymczasowego aresztu.

Policjanci zatrzymali 17-latka, który znęcał się nad zwierzęciem. Okrutne zdarzenia nagrywała 15-letnia mieszkanka powiatu grajewskiego. Chłopak trafił do policyjnego aresztu, a o losie 15-latki zadecyduje sąd rodzinny.

Jego bydło było w terminalnym stanie. Został aresztowany za znęcanie się nad zwierzętami.

Policjanci zatrzymali mężczyznę, który udusił dwa psy. Zwierzęta denerwowały nietrzeźwego właściciela, bo za głośno szczekały. Sam zadzwonił na numer alarmowy, bo jak powiedział, miał wyrzuty sumienia. 26-latek trafił do policyjnego aresztu.

Policjanci z białostockiej "patrolówki" ustalili i zatrzymali podejrzanego o znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Kilkumiesięczny pies został wyrzucony z 4. piętra, na jednym z białostockich osiedli.

Kryminalni zatrzymali dwóch młodych mieszkańców powiatu grajewskiego. 19- i 17-latek znęcali się nad bezdomnym, bezbronnym 70-letnim mężczyzną.

Bielskim kryminalnym udało się zatrzymać 43-letniego mężczyznę, który był skazany za znęcanie się nad matką.

Sejneński dzielnicowy uratował dwa porzucone pieski na terenie gminy Krasnopol. Zwierzęta znajdowały się w otwartym pomieszczeniu, gdzie panowała temperatura -12°C.

33-latek znęcał się na szczeniakiem. M.in rzucał nim o podłogę. Niestety doszło również do tego, że mężczyzna wyrzucił psa przez okno. Czworonóg nie przeżył. Mimo to Łukasz J. nie musi obawiać się aresztu. Tak zdecydował sąd.

W miniony piętek przypadkowy przechodzień, w głębi lasu zauważył przywiązanego do drzewa psa. Funkcjonariusze straży miejskiej natychmiast podjęli interwencję. Pies został przewieziony do schroniska dla zwierząt.

Miał znęcać się nad maleńkim dzieckiem w wyjątkowo bestialski i okrutny sposób. Jak podała prokuratura, do sądu został skierowany wniosek o tymczasowy areszt podejrzanego.

W piątkowy (22.03) poranek na jedną z białostockich posesji weszła policja, straż miejska, ekopatrol oraz pracownicy schroniska dla zwierząt. Właściciel jest podejrzany o znęcanie się nad psem. Zwierzę zostało mu odebrane.

Fizycznie i psychicznie znęcał się nad konkubiną. Wyzywał ją, szarpał za ubrania, popychał, rzucał w nią różnymi przedmiotami, a nawet zepchnął ze schodów. Teraz mężczyzną zajmie się sąd.

W sobotę (13.10) około godz. 5.00 rano doszło do bulwersującego zdarzenia. Człowiek miał znęcać się nad bezbronnym psem. Pojawiły się nowe fakty w tej sprawie. Mogło dojść do nieszczęśliwego wypadku.

W sobotę (13.10), około 5 rano doszło do bulwersującego zdarzenia. Zwyrodnialec znęcał się nad psem.

Już raz "siedział". Nic to nie dało. Nie przestał pić i znęcać się nad żoną. Teraz czeka go dłuższy pobyt za kratkami. Czy tym razem, pojawi się jakakolwiek refleksja? To się okaże za rok.

Białostocki sąd apelacyjny zajmuje się sprawą 67-latka z nieprawomocnym wyrokiem za znęcanie się i zabójstwo żony. Mężczyzna zabiega o karę niższą niż 14 lat więzienia. A do znęcania nie przyznaje się.

We wtorek sąd prawomocnie uniewinnił policjantów, którzy mieli m.in. bezpodstawnie zatrzymać, a po przewiezieniu do komisariatu psychiczne i fizyczne znęcać się nad – jak się później okazało – żołnierzem pozostającym w czynnej służbie wojskowej.

Zaczęło się od alkoholu. Potem dołączyło znęcanie się. Następnie w tle wydarzeń pojawił się nóż. Kobieta przeżyła, a jej mężowi grozi 10 lat pozbawienia wolności.

35-latek z Białegostoku znęcał się nad małym kotkiem. Został za to skazany na więzienie w zawieszeniu. Ogólnie sprawy tego typu rzadko znajdują swój finał w sądzie. Głównie ze względu na to, że najczęściej trudno jest ustalić, kim są koci oprawcy.

Białostocki sąd rozpoznaje sprawę 23-latka, który miał zadać własnej matce 6 ciosów nożem kuchennym. Kobieta żyje i na piątkowej rozprawie nie chciała składać wyjaśnień.