To nic ważnego, to tylko sztuka. Nowa wystawa w starej elektrowni

2012.08.01 00:00
Czy dziwi nas opinia wyrażona w tytule, a jeżeli nie, to dlaczego nas nie dziwi? - pyta Monika Szewczyk, kuratorka wystawy prac z kolekcji Galerii Arsenał oraz Podlaskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych.
To nic ważnego, to tylko sztuka. Nowa wystawa w starej elektrowni
Fot: Galeria Arsenał
The Midget Gallery - projekt Katarzyny Kozyry

- Życie artystyczne w Polsce po roku 2000 charakteryzuje się dużym ożywieniem, a jednocześnie słabym zainteresowaniem społecznym, choć to ostatnie stale rośnie. Sztuce, przy jej wysokiej jakości artystycznej i znaczącym uczestnictwie w polskiej rzeczywistości, doskwiera brak wchodzących z nią w dialog intelektualistów. Ma ona wszelkie warunki ku temu, by silnie oddziaływać na procesy społeczne, a zarazem jest wyalienowana. Stan ten zaowocował w sztuce polskiej obfitością dzieł o charakterze autoreferencyjnym, wzmożoną refleksją nad kondycją sztuki i krytyki artystycznej, nad rolą, ale też pozycją artysty, nad misją instytucji kultury czy zagrożeniami związanych z rynkiem sztuki. Po raz pierwszy artyści tak zdecydowanie podjęli, a może raczej rozpoczęli dyskurs, który do tej pory wyraźnie niedomagał, którego brakło. Od lat narzekaliśmy na brak wnikliwych tekstów krytycznych, na niedostatki edukacji artystycznej, na lekceważenie, z jakim spotyka się sztuka współczesna. Artyści przejęli obowiązek krytycznej analizy takiego stanu rzeczy. Palma pierwszeństwa należy tu niepodzielnie do Supergrupy Azorro, formacji złożonej z czterech artystów: Oskara Dawickiego, Igora Krenza, Łukasza Skąpskiego i Wojciecha Niedzielko. Realizowane przez nich filmy całkowicie zawładnęły naszą wyobraźnią, stając się produktem kultowym, jak filmy Monty Pythona. "Czy artyście wszystko wolno?", "Koniec sztuki", "Wszystko już było", "Najlepsza galeria", "Portret z kuratorem w tle" i wiele, wiele innych - to najbardziej ironiczna i zarazem trafna diagnoza świata sztuki. Przeglądamy się w tych filmach jak w lustrze - opisuję ideę wystawy Monika Szewczyk.

Zdaniem kuratorki prace, które od piątku, 3 sierpnia będzie można zobaczyć w starej elektrowni uświadamiają nam, jak daleko odeszliśmy od romantycznego paradygmatu twórcy i dzieła, po którym scheda zdaje się być źródłem nieporozumień i trudności w obcowaniu ze sztuką najnowszą.
- Dużo jeszcze musimy zrobić, by sztuka zaczęła być ważna nie tylko dla nas - dodała Szewczyk. Wernisaż o godz. 18.

O wydarzeniu:
"To nic ważnego, to tylko sztuka" w elektrowni Galerii Arsenał

Magdalena Gorbacz
magda.g@bialystokonline.pl

1418 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39