Aktualności

Hajnowscy policjanci wyjaśniają okoliczności tragicznego wypadku, w którym zginął 7-letni chłopiec. Dziecko wpadło pod koła nadjeżdżającego renault.

Do zdarzenia doszło we wtorek (13.08) po południu na ul. Szkolnej w Siemianówce. Jak wstępnie ustalili policjanci, 7-letni chłopczyk podczas intensywnych opadów deszczu najprawdopodobniej wybiegł na jezdnię zza pobliskiego ogrodzenia. 33-letni kierowca renault laguny, widząc dziecko i chcąc uniknąć zderzenia, zjechał na przeciwległy pas ruchu. Pomimo starań potrącił jednak 7-latka i uderzył w drzewa i płot.

W wyniku wypadku chłopiec został przetransportowany do szpitala w Białymstoku, gdzie pomimo udzielonej pomocy lekarskiej, zmarł. Badanie alkomatem wykazało, że kierujący był trzeźwy.

11-latek stworzył własną petardę. Zmarł w szpitalu

Tragedia w Wigilię. Kierowca uderzył w drzewo, nie żyje

Auto uderzyło w drzewo. 43-letni pasażer zginął na miejscu

Niewiarygodny mecz w Szczecinie. Pogoń gniotła, ale to Jagiellonia triumfuje!

Zarządzanie energią w firmie – jak uniknąć niepotrzebnych wydatków?

Potrzebne jest przełamanie. Przed Jagą trudny wyjazd na teren "Grosika"