POLECAMY
Dwóch strażników miejskich, wracających po służbie ulicą Transportową, usłyszało dziwne odgłosy. Dźwięki dochodziły zza garaży, gdzie w zaroślach leżał i pojękiwał młody mężczyzna, a obok niego rower.
Mężczyzna miał zakrwawioną twarz i ubranie. Na twarzy były liczne obtarcia, miał też rozległą ranę ciętą podbródka. Strażnicy, pomimo utrudnionego z nim kontaktu, dowiedzieli się, że był u kolegi i razem pili wódkę. Cały czas trzymał się za bark, który prawdopodobnie wybił podczas upadku z roweru. Pomimo stanu, w jakim się znajdował, nie chciał żadnej pomocy i twierdził, że dojdzie do domu sam. Z uwagi na zagrożenie zdrowia i życia oraz konieczności udzielenia specjalistycznej pomocy medycznej, trzeba było wezwać pogotowie. W trakcie rozmowy z dyspozytorką okazało się, że w sprawie tego mężczyzny było już zgłoszenie. Uległ on wypadkowi w okolicy ul. Krętej i oddalił się z miejsca zdarzenia przed przybyciem, wezwanych przez świadka, pogotowia i policji. Po przyjeździe na miejsce karetki i w trakcie udzielania pomocy medycznej, pojawili się również funkcjonariusze, którzy sprawdzili stan trzeźwości rowerzysty. - Po zbadaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu okazało się, że miał go ponad jeden promil - mówi Jacek Pietraszewski, rzecznik Straży Miejskiej w Białymstoku. Mężczyzna został przewieziony na SOR, a dalsze czynności wyjaśniające w związku z podejrzeniem, że jechał rowerem w stanie nietrzeźwości, będą prowadzone przez policję.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl
Kulinaria 13:40
Praca 13:00
Aktualności 12:48
Kultura i Rozrywka 11:40
Sport 11:00
Sport 10:40
Sport 10:30
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji