Zamiana działek w Białymstoku. Jest prawomocny wyrok

Fot: pixabay.com

Gmina miała stracić ponad 300 tys. zł

Wszystko działo się 6 lat temu. To sprawa, która ma związek z przebudową skrzyżowania ulic Nowowarszawskiej oraz Ciołkowskiego i dotyczy zamiany działki znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie skrzyżowania, przeznaczonej na jego modernizację.

Rzeczoznawcy majątkowej, która sporządziła operat szacunkowy (opinia o wartości nieruchomości) wspomnianej działki na zlecenie urzędu miejskiego, postawiono zarzut poświadczenia nieprawdy w tym dokumencie i zawyżenia wartości wycenianej nieruchomości o ponad 300 tys. zł, a w konsekwencji doprowadzenia gminy Białystok do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Natomiast właścicieli nieruchomości przeznaczonej na modernizację skrzyżowania oskarżono o to, że chcieli osiągnąć korzyść majątkową w związku z zamianą o której mowa.

W październiku 2016 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku, uznając winę oskarżonych, skazał ich na kary od roku i 8 miesięcy do 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania oraz kary grzywny. Ponadto orzekł obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę solidarnie na rzecz gminy Białystok kwoty ponad 300 tys. zł. W stosunku do rzeczoznawcy majątkowej orzeczono też 4-letni zakaz wykonywania zawodu.

Natomiast oskarżona o niedopełnienie obowiązków w związku z tą sprawą pracownica Referatu Obrotu Nieruchomościami w Departamencie Skarbu Urzędu Miejskiego w Białymstoku została uniewinniona od postawionego jej zarzutu.

Rzeczoznawca jest winna, małżonkowie - nie

Następnie prokuratura i obrońcy oskarżonych złożyli odwołania, więc sprawą zajął się białostocki sąd apelacyjny. W środę (26.04) wydał on prawomocny wyrok. Wina rzeczoznawcy została utrzymana. Sąd jednak nie dopatrzył się wspólnego działania rzeczoznawcy z małżonkami. Biegła wcześniej usłyszała rok i 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, teraz rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Ma ona także 3-letni zakaz wykonywania zawodu rzeczoznawcy majątkowego. Wcześniej zakaz ten dotyczył 4 lat. Doszło również do uchylenia obowiązku naprawienia szkody. Zaś małżeństwo zostało uniewinnione. Orzeczenie wobec pracownicy urzędu miejskiego nie zmieniło się.

- Biegła na skutek nierzetelności, szybkości, niechlujstwa, sporządziła operat, i w nim bezwzględnie poświadczyła nieprawdę - mówił sędzia w uzasadnieniu wyroku. Dodał też, że nie dokonała ona analizy dokumentacji. Ponadto, w ocenie sądu apelacyjnego, nie ma dowodów na celowe działanie biegłej na korzyść małżonków. Sąd uznał, że tylko z powodu kwoty ok. 100 tys. zł nie można wskazać, że było to celowe działanie.