Białystok Online

Sport

Znakomita passa Jagiellonii dobiegła końca. O decyzji sędziego będzie głośno

2025.10.26 19:36
Znakomita passa Jagiellonii dobiegła końca. O decyzji sędziego będzie głośno
Fot: Jagiellonia Białystok

Wynikiem 2:1 dla gospodarzy zakończył się niedzielny (26.10) bój Dumy Podlasia z Górnikiem. W Zabrzu gole strzelali Jesus Imaz oraz Patrik Hellebrand i Alex Pozo, który trafił do własnej bramki.

Po 45 minutach sprawiedliwy remis

W terminarzu 13. kolejki PKO BP Ekstraklasy znalazło się starcie Legii Warszawa z Lechem Poznań, ale to potyczka Górnika Zabrze z Jagiellonią Białystok wyrosła na hit tej serii zmagań. Przy Roosevelta wicelider tabeli podejmował bowiem lidera.

Pierwszy strzał na bramkę oddali gospodarze, lecz nie była ta próba wysokich lotów. Ousmane Sow uderzył bowiem bardzo niecelnie, po czym na bombę z dystansu zdecydował się Alex Pozo. Piłka po strzale Hiszpana trafiła w jednego z rywali i wylądowała na rzucie rożnym, po którym w polu karnym Górnika dosyć mocno się zakotłowało.

Już w 7. minucie oglądaliśmy kolejną akcję i znów przeprowadzili ją zabrzanie. Tym razem serca białostockich kibiców zabiły jednak zdecydowanie szybciej, gdyż Maksym Chłań zza szesnastki pomylił się naprawdę nieznacznie. Początek meczu był więc intensywny, był żwawy i szybko przyniósł gola. Jego autorem w 10. minucie był Jesus Imaz, który Marcela Łubika pokonał na raty. Niestety radość białostoczan z prowadzenia nie trwała długo, ponieważ już w 15. minucie Górnik zaskoczył Dumę Podlasia rozegraniem piłki z rzutu rożnego, a celnym uderzeniem z kilkunastu metrów popisał się Patrik Hellebrand.

Co działo się potem? Niecelnie z dystansu huknął Lukas Ambros, a następnie ten sam zawodnik znów stanął przed dobrą okazją do zdobycia gola, jednak próba 21-letniego Czecha została zablokowana. W kolejnych minutach nadal nieco więcej jakości pokazywali gospodarze, aczkolwiek nic z tej solidnej gry Górnika nie wynikało. Jeżeli chodzi o Jagę, to ta miała problem z dojściem do pozycji strzeleckiej. W 42. minucie golkipera zabrzan z kilkudziesięciu metrów przelobować próbował Jesus Imaz, lecz gwiazdor Dumy Podlasia z trudnej pozycji w bramkę nie trafił. W odpowiedzi po drugiej stronie boiska stuprocentową okazję zmarnował Maksym Chłań.

Jaga z upływem czasu słabła, ale najsłabszy na boisku i tak był sędzia Frankowski

W drugiej połowie znów jako pierwsi zaatakowali zabrzanie. Do uderzenia z dobrej pozycji doszedł bowiem Jarosław Kubicki, lecz Miłosz Piekutowski ze strzałem byłego Jagiellończyka sobie poradził, zaś dobitka Chłania była niecelna.

Gospodarze z minuty na minutę prezentowali się na murawie coraz lepiej, dlatego Adrian Siemieniec tuż przed upływem godziny zmagań zdecydował się na potrójną zmianę. Boisko opuścili Afimico Pululu, Leon Flach oraz Norbert Wojtuszek, a w ich miejsce pojawili się Dimitris Rallis, Dawid Drachal, a także Oskar Pietuszewski.

Czy taki ruch trenera odmienił oblicze Jagiellonii? Niekoniecznie, gdyż nadal stroną dominującą byli piłkarze Górnika. Na szczęście gospodarze mieli problem ze skutecznością, o czym świadczy sytuacja z 66. minuty, kiedy to wysoko ponad bramką piłkę przeniósł Ousmane Sow. Niedługo potem byliśmy świadkami ogromnej kontrowersji, bo rozpędzonego Rallisa, który wychodził sam na sam z bramkarzem, powalił Josema. Sędzia Frankowski nie zdecydował się jednak na wyrzucenie hiszpańskiego zawodnika i ostatecznie uznał, że faulu na Jagiellończyku w ogóle nie było.

Ta sytuacja obudziła białostoczan i ci zaczęli wyglądać przy Roosevelta odrobinę lepiej, aczkolwiek to Górnik zadał decydujący cios. W 87. minucie mocno wstrzeloną przez Erika Janżę piłkę głową próbował wybijać Alex Pozo, ale Hiszpan zrobił to tak niefortunnie, że pokonał własnego bramkarza i tym samym komplet punktów zgarnęli zabrzanie.

Wynik 2:1 dla gospodarzy sprawił, że kapitalna seria Jagiellonii w postaci 18 spotkań bez porażki dobiegła końca. Żółto-Czerwoni po niedzielnym hicie utracili też pozycję lidera.

Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok 2:1 (1:1)
Bramki: Patrik Hellebrand 15, Alejandro Pozo 87 sam. - Jesus Imaz 10

Górnik Zabrze: Marcel Łubik - Kryspin Szcześniak (46' Paweł Olkowski), Rafał Janicki, Josema, Erik Janża - Ousmane Sow, Patrik Hellebrand, Jarosław Kubicki (78' Luka Zahović), Lukas Ambros (90' Maksymilian Pingot), Maksym Chłań - Sondre Liseth (86' Lukas Podolski)

Jagiellonia Białystok: Miłosz Piekutowski - Norbert Wojtuszek (58' Oskar Pietuszewski), Dusan Stojinović, Andy Pelmard (90' Youssuf Sylla), Bartłomiej Wdowik - Alejandro Pozo, Taras Romanczuk, Leon Flach (58' Dawid Drachal), Jesus Imaz, Kamil Jóźwiak (81' Bartosz Mazurek) - Afimico Pululu (58' Dimitris Rallis)

Żółta kartka: Dusan Stojinović (Jagiellonia Białystok).

Rafał Żuk

Rafał Żuk

rafal.zuk@bialystokonline.pl

Przeczytaj także
Popularne dzisiaj

Masz ciekawy temat?

Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?

Napisz do nas