Apelacja w sprawie Sebastiana Wichra. Prezydent nie przyznaje mu racji

2016.06.23 19:03
Batalia między Sebastianem Wichrem, pracującym w biurze miejskiego konserwatora zabytków a władzami Białegostoku trwa od roku. Sąd uznał już, że niesłusznie zwolniono go z pracy. Tadeusz Truskolaski postanowił się od tej decyzji odwołać.
Apelacja w sprawie Sebastiana Wichra. Prezydent nie przyznaje mu racji
Fot: Kamila Ausztol

O wygranym procesie Sebastiana Wichra pisaliśmy w styczniu: Zwycięstwo Sebastiana Wichra. Może wrócić do pracy w Urzędzie Miejskim.

Wicher został zwolniony po tym, jak napisał list otwarty, w którym skrytykował wybór na konserwatora zabytków Piotra Firsowicza oraz wystosował pismo do radnych, twierdząc, że zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki wywierał presję na konserwatorze zabytków, będąc jednocześnie zbyt przychylnym deweloperowi. Spór toczył się o budynek przy ul. Lipowej 41 - dawny Wydział Fizyki UwB, który z nieznanych powodów przestał być zabytkiem i został zakupiony przez firmę Rogowski Development. Magistrat uznał, że zachowanie Wichra było nieetyczne, ten zaś postanowił dochodzić swoich praw w sądzie.

Sąd Rejonowy stwierdził, że wypowiedzenie umowy o pracę było w przypadku Wichra bezzasadne i że dzieląc się swoją opinią, miał na względzie dobro publiczne, przywrócił go więc do pracy. Na to nie chciał się zgodzić prezydent Tadeusz Truskolaski, który wniósł wniosek o apelację.

Rozprawa odbyła się w czwartek (23.06) w Sądzie Okręgowym w Białymstoku. Zdaniem prezydenta, Sebastian Wicher przekroczył granicę dozwolonej krytyki pracodawcy, ominął także zgłoszenie swoich wątpliwości bezpośredniemu przełożonemu, którym był wówczas Dariusz Stankiewicz. Mógł się również zwrócić do prezydenta lub jego następców, ale wybrał drogę, która doprowadziła do medialnego rozgłosu.

Adwokat występująca w imieniu Tadeusza Truskolaskiego zauważyła także, że przypadek Sebastiana Wichra jest jednostkowy. Nikt oprócz niego nie miał zastrzeżeń wobec podejmowanych decyzji. Sąd I instancji przy ogłoszeniu korzystnego dla niego wyroku nie wziął pod uwagę faktu, że zarządzanie budynkiem przy ul. Lipowej 41 było zgodne z planem zagospodarowania przestrzennego, nie przesłuchał także Stankiewicza.

- Prezydent czuje się zażenowany i zasmucony tym, że informacje pojawiły się w mediach, a nie trafiły bezpośrednio do niego. Nie widzi możliwości w tej sytuacji powrotu do pracy Sebastiana Wichra - poinformowała pełnomocnik prezydenta.

Sebastian Wicher na sali sądowej pojawił się bez obrońcy. Przyznał, że sam poprosił o przesłuchanie Dariusza Stankiewicza w sprawie swego sporu z Rafałem Rudnickim i wówczas prezydent Truskolaski nie podnosił tej kwestii. Jako urzędnik państwowy pracował 7 lat i wielokrotnie zgłaszał swoje zastrzeżenia przełożonym, którzy często odmawiali ich wysłuchania.

Wyrok zostanie ogłoszony 30 czerwca.

Kamila Ausztol
kamila.ausztol@bialystokonline.pl

1080 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39