POLECAMY
Festiwal CAMERA!TA połączył kino nieme z muzyką na żywo wielu gatunków. Różnorodny program przyciągnął szeroki przekrój odbiorców - od melomanów gustujących w klasyce, po wielbicieli alternatywy, a rozrzucenie wydarzeń po całej Operze pokazało, jaki potencjał drzemie w nowym budynku przy Odeskiej.
Trzydniowa impreza zorganizowana przez Operę i Filharmonię Podlaską zakończyła się w późny sobotni wieczór. Na dużej scenie zagrał zespół Voo Voo, który promował swój najnowszy krążek "Nowa płyta". - Bardzo podziwiamy, zazdrościmy budynku. Postaramy się nie zepsuć powagi instytucji naszą młodzieżową muzyką - witał się ze słuchaczami Wojciech Waglewski. W nowym repertuarze dźwięki gitary urozmaica orientalny sitar. Porywają saksofonowe solówki Mateusza Pośpieszalskiego (przyjęte owacyjnie, część publiki na stojąco też śpiewała z muzykiem do saksofonowego mikrofonu). Jeden z utworów Voo Voo zadedykowało Piotrowi "Stopie" Żyżelewiczowi. Obok nowych, raczej stonowanych i surowych kompozycji, pojawiły się znane utwory, m.in. "Nabroiło się", "Nim stanie się tak" i "Flota Zjednoczonych Sił". Po koncercie Waglewski spotkał się ze słuchaczami, wcześniej można było obejrzeć filmy, do których przygotował oprawę. Jednak CAMERA!TA to przede wszystkim pokazy filmów z muzyką na żywo. Piątkowym wydarzeniem był pokaz monumentalnego dzieła S. Eisensteina "Aleksander Newski", do którego muzykę Prokofiewa na żywo zagrali podlascy filharmonicy oraz zaśpiewał chór i mezzosopranistka. Wcześniej zaprezentowano z kolei film "Świteź" Kamila Polaka na podstawie ballady Mickiewicza. Sugestywną oprawę z prawosławnymi elementami wykonał Chór OiFP oraz Orkiestra Symfoniczna Zespołu Szkół Muzycznych im. I. Paderewskiego. Kompozytorka muzyki do obrazu - Irina Bogdanovich - była gościem festiwalu. - Kamil Polak dobrze wiedział, jaką chce mieć muzykę w tym filmie - opowiadała o pracy nad filmem "Świteź". - To dobrze, gdy reżyser ma taką przejrzystą wizję. W programie festiwalu znalazła się też opera "Carmen", do której zaśpiewali soliści i chórzyści OiFP. Po raz pierwszy mogliśmy także zapoznać się z filmami twórców białoruskich z lat 20. z muzyką na żywo w wykonaniu współczesnych białoruskich artystów. Film o przywódcy powstania styczniowego Konstantym Kalinowskim dźwiękami z pogranicza jazzu i awangardy opatrzył Siarhiej Pukst. Do filmu "Narodzona w ogniu", zrealizowanego z okazji 10-lecia utworzenia Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, zagrał z kolei obracający się w stylistyce alternatywnego rocka zespół Re1ikt. Duża scena, scena kameralna, foyer - na użytek festiwalu zagospodarowano różne przestrzenie nowego budynku na Odeskiej. W zależności od wydarzenia, klasycznej muzyki i chóru można było posłuchać w głównej sali, by za chwilę przenieść się do foyer i delektować brzmieniem fortepianu. Patronowaliśmy pierwszej edycji festiwalu. Przeczytaj także: Filmowo i muzycznie. Rządzi CAMERA!TA
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl
Sport 2025.10.17 20:22
Aktualności 2025.10.17 18:30
Kryminalne 2025.10.17 16:50
Sport 2025.10.17 15:24
Aktualności 2025.10.17 14:50
Kultura i Rozrywka 2025.10.17 14:30
Kulinaria 2025.10.17 13:40
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji