Sport

Szczypiorniści MOKS-u Słoneczny Stok Białystok przegrali wyjazdowe spotkanie z Włókniarzem Konstantynów Łódzki 29:33 (11:18).

Białostoczanie już po dziesięciu minutach gry przegrywali 1:6. Ponadto w 14. minucie po czerwonej kartce drużynę osłabił Szymon Jadczak, a Wojciech Stec musiał zejść z parkietu z powodu kontuzji.

- Mimo ogromnych problemów kadrowych walczymy od kilku spotkań w minimalnym składzie, ale trzeba przyznać, że chłopcy wykazali ogromny hart ducha i sportową postawę. Mam nadzieję, że tego samego będzie można oczekiwać w następnym tygodniu, gdyż gramy ostatni mecz z Trójką Ostrołęka, na który wszystkich zapraszamy. Musimy wygrać, aby utrzymać 11. miejsce. W innym przypadku możemy zakończyć rozgrywki nawet na ostatnim - powiedział nam trener MOKS-u Andrzej Nocny.

KKS Włókniarz Konstantynów Łódzki - MOKS Słoneczny Stok Białystok 33:29 (18:11).

MOKS: Maksimowicz - Olech 2, Dziemiach 7, Jadczak 1, Czekotowski 3, Borsuk 10, Stec 4, Jaskurzyński 2, Ferkaluk.

Białostocki klub z mistrzowskim tytułem. Jest najlepszy w Polsce

Brutalne pobicie na Słonecznym Stoku. Sprawca porzucił nieprzytomnego mężczyznę i uciekł

Białostocki zespół jedną nogą w II lidze

Jest komunikat Jagiellonii ws. meczu z Górnikiem Zabrze

Donald Tusk w Białymstoku. Zapowiedział otwarcie granic

Nocny pożar w Korycinach. Ogień strawił cały budynek