POLECAMY
W poniedziałek (26.04) dwie uczestniczki strajków przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Białymstoku musiały stawić się na komendę policji. 17-letnia Julita została wezwana w charakterze organizatorki dwóch strajków.
"27 stycznia opublikowano wyrok TK Julii Przyłębskiej, w praktyce niemal całkiem zakazujący aborcji w Polsce przez zakaz aborcji ze względów embriopatologicznych, czyli ciężkiego uszkodzenia lub choroby płodu. Według pseudotrybunału płód to dziecko, a osoba w ciąży nie ma prawa do decydowania o swoim ciele, zdrowiu i życiu! Przeciwko temu drakońskiemu prawu protestowałyśmy i będziemy protestować" - informuje Młoda Lewica Podlaskie. Przed przesłuchaniem Dwie uczestniczki protestów sprzeciwiające się zaostrzeniu prawa aborcyjnego, w tym jedna z działaczek Młodej Lewicy zostały przesłuchane w roli podejrzanych na Komendzie Miejskiej Policji przy ul. Bema w Białymstoku. "Policja, która powinna chronić nas i nasze prawa, kolejny raz okazuje się narzędziem represji i zastraszania. Wychodziłyśmy i wychodziliśmy słusznie demonstrować nasz gniew przeciwko łamaniu praw człowieka, a teraz niektóre z nas chcą za to ukarać! Nie mamy wątpliwości, że chcą nas uciszyć, chcą nas zastraszyć, chcą nas powstrzymać przed dalszą walką" - pisze Zofia Stankiewicz, koordynatorka okręgowa Młodej Lewicy na Podlasiu. Jedną z wezwanych do przesłuchania jest 17-letnia Julita Nowacka z Młodej Lewicy. - Zostałam wezwana początkowo w charakterze świadka, aktualnie mam wezwanie w charakterze osoby co do której istnieje uzasadniona podstawa do sporządzenia przeciwko niej wniosku o ukaranie w sprawie o wykroczenie art. 116 p. 1 kodeksu wykroczeń - mówi Julita. Uczestniczyła już w kilku protestach, na których została wylegitymowana bez przyczyny. W strajkach brała udział wraz z grupą działaczy Młodej Lewicy. - Po strajku legitymowali różne osoby. Z tego co wiem wezwania otrzymały jeszcze dwie inne osoby, ale w charakterze świadka - informuje. - Wezwanie otrzymałam na początku kwietnia. Wydaje mi się, że nie jest ono zasadne, ponieważ nie jestem organizatorem protestu, więc będziemy musieli im to przedstawić - dodaje Julita. Na przesłuchanie wstawiła się wraz ze swoim adwokatem. - Okręgowa Rada Adwokacka w Białymstoku pomaga uczestnikom strajków pro bono, także sami zaoferowali się do pomocy, również dla Marii, drugiej uczestniczki wezwanej dzisiaj na przesłuchanie - tłumaczy Julita przed przesłuchaniem. Spisywanie uczestników pod komendą Pod budynkiem komendy przy ul. Bema o godz. 14.00 zebrało się około 10 uczestników, którzy chcieli wyrazić solidarność z przesłuchiwaną nastolatką. Mieli ze sobą transparenty głoszące hasła: - Nigdy nie będziesz szła sama; - Nie darzę zbytnią aprobatą ostatnich działań policji; - Nie damy się zastraszyć; - Pałkami prawdy nie da się zabić; - Ścigajcie pedofilii tak jak ścigacie aktywistów; - Władza minie wstyd zostanie. Po ok. 10 minutach protestu wszyscy uczestnicy zostali spisani przez licznych funkcjonariuszy policji. Każdy z protestujących bez problemu przekazał im swój dowód tożsamości, a wśród uczestników wielu było niepełnoletnich. - Wcześniej już byłam kilka razy spisywana na protestach czy manifestacjach. Moim zdaniem władza powinna nas zrozumieć. Stoimy w obronie naszych koleżanek, które zostały wezwane na przesłuchanie - stwierdza niespełna 16-letnia Oliwia Trypuć z Młodej Lewicy. Jeden uczestnik protestu przez megafon mówił: "żeby wylegitymować uczestnika zgromadzenia trzeba mieć sensowną i konkretną przyczynę. [...] Zgromadzenia społeczne są legalne i powinny być chronione przez funkcjonariuszy policji". Przesłuchanie trwało 20 minut Julita Nowacka w trakcie przesłuchania odmówiła składania wyjaśnień. - Policja uważa, że organizowałam dwa strajki. Pierwszy 8 marca, a drugi bodajże między 21 a 22 marca. Zdaniem policji ilość osób na strajku przekroczyła dopuszczalną. Póki co nie otrzymaliśmy dowodów, które by potwierdzały, że byłam organizatorką strajku. A de facto nią nie byłam - tłumaczy 17-latka. Ucząca się w Zespole Szkół Katolickich w Białymstoku Julita dodaje, że jej szkoła jeszcze nie wie o wezwaniu, ale na pewno nie popiera takich działań. - Każda z nas ma prawo walczyć o nasze prawa, ja z tego prawa także skorzystałam, a to że aktualnie policja ściga uczestniczki Strajku Kobiet uważam za próbę zastraszania nas, ale my się nie poddamy - podsumowuje.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl
Sport 09:36
Sport 08:46
Sport 2025.11.01 15:32
Aktualności 2025.10.31 17:00
Praca 2025.10.31 15:00
Kryminalne 2025.10.31 14:30
Kultura i Rozrywka 2025.10.31 13:50
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji