Rowerzyści protestują przeciwko likwidacji przejść dla pieszych w centrum miasta

2011.04.12 00:00
Chodzi o plany przebudowania skrzyżowania alei Piłsudskiego z ul. Sienkiewicza. Mają się tam pojawić podziemne przejścia dla pieszych. Członkowie Stowarzyszenia Rowerowy Białystok protestują przeciwko takiemu rozwiązaniu.
Rowerzyści protestują przeciwko likwidacji przejść dla pieszych w centrum miasta
Fot: Urząd Miejski w Białymstoku
Wizualizacja przejścia podziemnego na skrzyżowaniu al. Piłsudskiego i ul. Sienkiewicza

Zdaniem projektantów podziemne przejścia dla pieszych upłynnią ruch na jednym z najbardziej ruchliwych białostockich skrzyżowań. Prowadzić do nich mają przypominające muszle wejścia ze szkła i metalu. Obok nich pojawią się windy. W ramach projektu zostanie też całkowicie wymieniona nawierzchnia ulic i sygnalizacja świetlna, dodatkowo na alei Piłsudskiego pojawią się bus-pasy.

Jednak nowe rozwiązanie, które ma być gotowe w niespełna dwa lata, spowoduje, że ścieżka rowerowa wzdłuż alei Piłsudskiego zostanie "urwana". Przejścia podziemne mają być wyposażone w pochylnie dla rowerów. Wielu rowerzystom nie podoba się taki pomysł.

- Takie rozwiązania stosowano w latach 70. ubiegłego wieku. Tworzą one barierę nie tylko dla rowerzystów, ale też dla matek z dziećmi w wózkach i osób niepełnosprawnych - argumentuje Marcin Wróbel. - Dążymy do tego, by w miastach było mniej samochodów, mniej hałasu, a ludzie przesiadali się na rowery. W całej Europie ogranicza się ruch samochodowy, a u nas buduje się bariery dla pieszych i rowerzystów.

Podczas happeningu zorganizowanego dziś na skrzyżowaniu Piłsudskiego i Sienkiewicza rowerzyści mogli sprawdzić swoją sprawność fizyczną na małym torze przeszkód symulującym przyszłe przejście podziemne.

- Rowerzysta musi przejść przez barierkę, dobiec do wózka imitującego windę, przebiec między listwami symbolizującymi schody i wyminąć slalomem pieszych - wyjaśnia Karol Mocniak ze Stowarzyszenia Rowerowy Białystok.

Najszybszy - Cycu - trasę pokonał w 44 sekundy. W nagrodę otrzymał lampę czołówkę - żeby poczuł się jak górnik pod ziemią.

Karol Mocniak tłumaczy, że poprzez happening chcieli pokazać absurd nowego rozwiązania. - Rowerzyści będą musieli przenosić rowery przez barierki, a podczas awarii wind chodzić po schodach z rowerami na plecach.

andy

644 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39