Aktualności

W ten weekend już po raz 11. na Podlasie przybył Święty Mikołaj z Rovaniemi. Tradycyjnie spotkał się m.in. z małymi pacjentami UDSK oraz dziećmi z niepełnosprawnościami, a jego wizytę zwieńczyło spotkanie z mieszkańcami Białegostoku na Rynku Kościuszki.

Fińskie Rovaniemi, czyli stolica Laponii szczyci się tym, że jest miejscem zamieszkania Mikołaja. Pisane przez dzieci przed każdymi świętami Bożego Narodzenia listy do Świętego Mikołaja, Santa Claus czy Dziadka Mroza często trafiają właśnie do urzędu pocztowego w Rovaniemi (ściślej: do urzędu w zbudowanej w 1985 dla turystów wiosce św. Mikołaja w Napapiiri. Władze miasta skwapliwie podtrzymują legendę, że to właśnie stąd wyruszają sanie zaprzężone w renifery, wypełnione prezentami.

Ów najsłynniejszy mieszkaniec Laponii rokrocznie przybywa na Podlasie. To efekt współpracy miasta Białystok z tutejszym konsulatem honorowym Finlandii. Dlatego też Mikołaj podczas swoich wizyt stara się skierować do dzieci chociaż kilka zdań w języku polskim. Nie zabrakło tradycyjnego pytania do dzieci, o to czy były grzeczne w mijającym roku. Te chóralnie odpowiedziały, że tak.

Podobnie chóralnie, ale poprzez śpiew swój entuzjazm wyrażały dzieci i młodzież ze scholi Winnica prowadzonej przez ks. Wojciecha Trzaskę. W ten sposób umilały zebranym czas spędzony w niedzielne popołudnie na Rynku Kościuszki. Pogoda? Jak na zamówienie. Dzięki pokaźnym opadom śniegu można było szczególnie poczuć magię zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Na klimat dodatkowo wpłynęło oficjalne rozświetlenie lampek na wielkiej miejskiej choince.

Jarmark świąteczny

W sobotę otwarty został Jarmark Świąteczny. Zebrani w centrum Białegostoku wysłuchali koncertu Krzysztofa Kiljańskiego.

W domkach handlowych pojawiło się kilkudziesięciu wystawców - więcej niż rok temu. Na Rynku Kościuszki stanęły także nowe, wielkie dekoracje świetlne i ponad 100 choinek. Ponadto ustawiono tam dwie karuzele. Są też dwie strefy gastronomiczne z grzańcem i gorącą czekoladą. Nowością jest lodowisko oraz Białostocki Kalendarz Adwentowy – duża drewniana konstrukcja z 24 skrytkami. Znajdują się w nim drobne niespodzianki i słodkie upominki od sponsorów i patronów poszczególnych okienek. Do wspólnego codziennego otwierania okienek kalendarza zaproszeni są wszyscy mieszkańcy.

– Już drugi rok z rzędu nasz jarmark świąteczny wygląda zupełnie inaczej niż kiedyś. Jako Miasto Białystok postanowiliśmy, że ma on przypominać jarmarki odbywające się w Europie Zachodniej. Ma być miejscem, gdzie nie tylko można zrobić zakupy, ale też miło spędzić czas – powiedział zastępca prezydenta Rafał Rudnicki. – Myślę, że już w ubiegłym roku jarmark podobał się białostoczanom, a w tym roku będzie jeszcze bardziej wyjątkowy - zakończył.