Wiadomości

Policja otrzymała informację o ładunku wybuchowym, który ma znajdować się w Urzędzie Miejskim przy ul. Słonimskiej 1 w Białymstoku. Ewakuowano pracowników i petentów.

W dniu dzisiejszym (11 grudnia) policja potwierdziła serię alarmów bombowych w szkołach w całej Polsce, w tym w Białymstoku, Łomży i Augustowie. Niektóre placówki zdecydowały się na ewakuację uczniów.

W jednej z poradni Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego podejrzewano podłożenie bomby.

Jak podają ogólnopolskie media, dzisiaj wieczorem w całym kraju ewakuowano klientów wszystkich lokali sieci McDonald's, ponieważ centrala firmy w Warszawie otrzymała telefon, że w jednym z nich podłożono bombę.

Zamknięta była ulica Wyszyńskiego, zagrodzono też część osiedla Przydworcowe. Policjanci przez kilka godzin sprawdzali, czy w urzędzie marszałkowskim rzeczywiście jest bomba.

Tym razem wybuchem bomby miała być zagrożona restauracja McDonald's przy ul. Wyszyńskiego. Po raz kolejny wszystkie służby zostały postawione w stan gotowości.

W czwartek (5.02) około południa ewakuowano pracowników Pierwszego Urzędu Skarbowego w Białymstoku. Placówka otrzymała informację o podłożonej bombie.

W wyniku dwóch fałszywych telefonicznych alarmów bombowych ewakuowano ponad 60 osób. W działaniach uczestniczyło blisko 30 policjantów z dwoma psami służącymi do wykrywania materiałów wybuchowych oraz pogotowie ratunkowe, gazowe i energetyczne. Zatrzymany w tej sprawie 15-latek twierdził, że były to tylko żarty.

Po raz kolejny podlaska policja otrzymała zawiadomienia o podłożonych bombach. Trwa sprawdzanie wiarygodności zgłoszeń.

Do Izby Skarbowej przy ul. Słonimskiej 1 (budynek urzędu miejskiego) oraz Urzędu Kontroli Skarbowej przy ul. 1000-lecia Państwa Polskiego przysłano e-mail z wiadomością o ładunku wybuchowym. Pracownicy i interesanci obu budynków zostali ewakuowani.

Trzeba było ewakuować wszystkich uczniów i personel szkoły oraz zabezpieczyć teren i zorganizować poszukiwania. To wszystko przez głupi żart o podłożeniu bomby.

Do jednego z pracowników Galerii Podlaskiej wysłano sms-a z wiadomością o ładunku wybuchowym znajdującym się w obiekcie handlowym. E-mail o podobnej treści trafił także do sieci handlowej Eurocash.

Do podlaskich instytucji trafiły wiadomości e-mail o rzekomo podłożonych bombach. Wśród nich jest białostocka izba skarbowa. Wybuchy miały nastąpić jednocześnie o godz. 12.30.

Policja ponownie otrzymała informację o podłożonym ładunku wybuchowym w Urzędzie Miejskim w Białymstoku. Sprawca głupiego żartu został już złapany.

Zaledwie kilka minut wystarczyło białostockim policjantom na ustalenie i zatrzymanie sprawcy fałszywego alarmu bombowego. Pijany 34-latek trafił do policyjnego aresztu.

Do białostockiego sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko 52-latkowi, który zadzwonił na komendę policji z informacją o podłożonej tam bombie. Ewakuowano 300 osób.

Łomżyńscy policjanci doprowadzili do sądu 59-letniego mieszkańca Nowogrodu. Mężczyzna podejrzany jest między innymi o fałszywe zawiadomienie o podłożeniu ładunku wybuchowego, w wyniku czego z bloku ewakuowano około 100 osób.

Białostoccy policjanci zatrzymali sprawcę wtorkowego (18.02) fałszywego alarmu bombowego w szkołach na ternie miasta.

W piątek białostocka policja otrzymała informację o podłożonej na dachu jednego ze sklepów bombie.

Białostocki sad okręgowy skazał mieszkańca Łap i jego kolegę, którzy zadzwonili na policję, podając informację o podłożeniu ładunku wybuchowego. Fałszywi bombiarze głupim żartem sparaliżowali dworzec kolejowy w Poznaniu.

Białostoccy policjanci ustalili i zatrzymali dwóch mężczyzn i kobietę, którzy są odpowiedzialni za fałszywy alarm bombowy dotyczący podłożenia ładunków wybuchowych w kilku miejscach na terenie kraju. Cała trójka trafiła do policyjnego aresztu.

Białostoccy policjanci zatrzymali sprawcę fałszywego alarmu bombowego w komendzie przy ul. Bema. Okazał się nim być pijany 53-latek.

Białostocki sąd okręgowy skazał 20-latka z Łap za fałszywą informację o pożarze. Mężczyzna usłyszał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata i musi zapłacić grzywnę.

To był już kolejny alarm bombowy w ciągu ostatnich kilku dni w Białymstoku. Tym razem ładunek wybuchowy miał być podłożony w Domu Dziecka.

Z alarmami bombowymi nie ma żartów. Przekonał się o tym 40-latek, który zadzwonił pod numer 112 i przekazał informację o podłożonym ładunku wybuchowym. Bomby oczywiście nie było. Były za to wyjaśnienia. Mężczyzna zrobił takie zamieszanie, ponieważ chciał ściągnąć do siebie mundurowych.