W środę (8.06) w województwie podlaskim doszło do kilku zgłoszeń o zagrożeniach bombowych. Po raz kolejny informacja dotyczyła urzędów i budynków użyteczności publicznej, m.in. Urzędu Skarbowego i sądu w Siemiatyczach. Nigdzie nie zarządzono ewakuacji.
- Jak zwykle w takich sytuacjach badamy wiarygodność otrzymanych zawiadomień, staramy się także ustalić ich autorów – poinformowała Aneta Łukawska z zespołu prasowego Wydziału Komunikacji Społecznej Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Lokalne media z całej Polski podają, że podobne zdarzenia miały miejsce też w wielu innych miastach. Alarmy zgłoszono m.in. w Warszawie, Rzeszowie, Katowicach czy Gdyni.
Policja przypomina także, że każdy sygnał o podłożeniu ładunku wybuchowego jest traktowany bardzo poważnie. Nikt, kto decyduje się na tego typu zawiadomienie, nie może czuć się bezkarnie. Sprawca fałszywego alarmu odpowiada za przestępstwo z artykułu 224 kodeksu karnego, który przewiduje karę od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności. Osoba może zostać także obciążona kosztami za pracę służb biorących udział w interwencji.
kamila.ausztol@bialystokonline.pl