POLECAMY
Intensywny tydzień ma za sobą drużyna ATS Białystok. Tuż po majówce podopieczne Karola Dyszkiewicza rywalizowały w Pucharze Polski, a w weekend walczyły o ligowe punkty z drużyną Chemika Police.
- Zasłużone zwycięstwo umocniło nas na 3. miejscu w tabeli - powiedział Karol Dyszkiewicz, szkoleniowiec ATS. - Mecz przebiegał pod dyktando naszych zawodniczek, choć nie można odmówić ambicji i woli walki rywalkom z Polic. Wystąpiliśmy w białostockim składzie wzmocnieni Iną Karahodziną. Co prawda zwycięstwo nad outsiderem rozgrywek było naszym obowiązkiem, ale cieszy jak każde inne. ATS wciąż liczy się w barażach o ekstraklasę. - Została do rozegrania jedna kolejka, a my wciąż mamy szansę na grę w barażach o ekstraklasę. Wystarczy, że wygramy ostatni mecz MRKS Gdańsk, a Chrobry Międzyzdroje przegra swoje spotkanie i wtedy zajmiemy 2. miejsce na koniec sezonu. Jak to w sporcie, wszystko jest jeszcze możliwe - podsumował Dyszkiewicz. ATS Białystok - Chemik Police 8:2 W minionym tygodniu ATS brał także udział w rozgrywkach Pucharu Polski. Drużyna z Białegostoku rywalizowała z trzema zespołami z ekstraklasy. Gospodarz zawodów - ATS - uplasował się na pozycji numer cztery. - Zgodnie z oczekiwaniami prym wiodły drużyny z ekstraklasy, ale nasze młode zawodniczki wstydu nam nie przyniosły i dzielnie walczyły. Oczywiście sporo im jeszcze brakuje i czeka je ciężka praca, żeby dojść do tego poziomu. Mimo wszystko jest to optymistyczny sygnał dla nas, że szkoleniowo idziemy w dobrym kierunku - skomentował trener ATS. Turniej - zgodnie z oczekiwaniami - wygrała drużyna GLKS Wanzl Scania Nadarzyn.
Błażej Okuła
blazej.o@bialystokonline.pl
Biznes 14:10
Sport 14:10
Sport 13:11
Kryminalne 13:00
Kultura i Rozrywka 12:00
Aktualności 10:34
Sport 09:05
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji