Białystok Online

Sport

Żółto-Czerwoni zdobyli we Francji cenny punkt. Świetna seria Jagi wciąż trwa!

2025.10.23 20:52
Żółto-Czerwoni zdobyli we Francji cenny punkt. Świetna seria Jagi wciąż trwa!
Fot: Jagiellonia Białystok

Jagiellonia znów nie przegrała. W czwartek (23.10) podopieczni Adriana Siemieńca stoczyli zacięty bój z francuskim RC Strasbourg, notując tym samym 18. mecz z rzędu bez porażki. Starcie w ramach 2. kolejki fazy ligowej Ligi Konferencji zakończyło się remisem 1:1.

Do przerwy 0:0

Duma Podlasia podchodząc do wyjazdowej potyczki z RC Strasbourg, miała na koncie serię 17 spotkań bez porażki, a mimo to - zdaniem bukmacherów - wyraźnym faworytem czwartkowego meczu byli Francuzi. Nic w tym zresztą dziwnego. RC Strasbourg to aktualnie 3. siła Ligue 1, a także zespół mający w swym składzie wiele młodzieżowych perełek i zespół, który latem wydał na transfery - uwaga - ponad 100 mln euro.

Pierwszy strzał na bramkę, aczkolwiek niecelny, już po kilkudziesięciu sekundach oddali gospodarze, po czym zawodnicy RC Strasbourg zaatakowali po raz kolejny i tym razem zdecydowanie groźniej. W 4. minucie stuprocentową okazję miał Mathis Amougou, ale pojedynek dwóch 19-latków wygrał Miłosz Piekutowski, który popisał się fenomenalną interwencją na 7. metrze, ratując tym samym białostocką drużynę przed szybką utratą gola.

W dalszej fazie pierwszej połowy nadal przewagę posiadali piłkarze z Francji, choć szyki obronne białostockiej defensywy zostały zacieśnione, przez co wyżej notowany zespół gospodarzy miał problem z wypracowaniem klarownych sytuacji. RC Strasbourg ponownie zagrożenie stworzył dopiero w 28. minucie. Wtedy to zza szesnastki przymierzył Kendry Paez, lecz po raz kolejny świetną interwencję zanotował Piekutowski. Za moment uderzał jeszcze Martial Godo, ale dobry wślizg Vitala sprawił, że rywale mieli tylko rzut rożny, po czym ponownie zapachniało golem, a wszystko dlatego, że minimalnie niecelnie przymierzył Lucas Hogsberg.

W każdym razie ekipa ze Strasbourga znów przycisnęła mocniej, choć w 34. minucie wreszcie odgryzła się też Jagiellonia. Po idealnym zagraniu Wdowika w sytuacji sam na sam znalazł się Jesus Imaz, jednak gwiazdor Dumy Podlasia nie zdołał pokonać Pendersa, trafiając wprost w bramkarza gospodarzy. Za moment szczęścia szukał także Martial Godo, ale próba tego piłkarza została przez Jagiellończyków zablokowana.

Zapachniało sensacją, jest "tylko" niespodzianka

Druga połowa rozpoczęła się inaczej niż pierwsza, bo od niecelnego uderzenia Pululu, ale już po chwili swoimi umiejętnościami musiał wykazać się Piekutowski, ponieważ celnie na bramkę strzelał Sebastian Nanasi. Młodziutki golkiper Dumy Podlasia na trudnym terenie spisywał się wyśmienicie, lecz w 49. minucie i jemu przydarzył się błąd. Piekutowski źle wyprowadził piłkę, przez co francuski zespół miał okazję do groźnego strzału z dystansu. Na szczęście Kendry Paez trafił jedynie w słupek.

Przez rosnący napór gospodarzy wydawało się, że gol na konto Strasbourga jest tylko kwestią czasu, a tymczasem stało się inaczej i to białostoczanie zapakowali futbolówkę do siatki. Konkretnie uczynił to Dusan Stojinović, który najlepiej odnalazł się w podbramkowym zamieszaniu po rzucie wolnym wykonywanym przez Bartłomieja Wdowika. Dla Słoweńca było to pierwsze trafienie w barwach Jagiellonii.

Cios wyprowadzony przez lidera PKO BP Ekstraklasy wyraźnie wybił z rytmu francuski zespół, zaś białostoczanom dał nowe pokłady energii. Do 77. minuty Żółto-Czerwoni wyglądali bardzo pewnie i nie dawali przeciwnikom się rozkręcić, ale wtedy błąd przy podaniu do własnego bramkarza popełnił Bernardo Vital i omal nie doszło do wyrównania. Ta sytuacja sprawiła jednak, że drużyna ze Strasbourga znów nabrała wiatru w żagle i chwilę później podopieczni Liama Roseniora w końcu dopięli swego. Po zagraniu głową Guela Doue do przewrotki złożył się Joaquin Panichelli, który w piękny sposób doprowadził do stanu 1:1.

Ostatnie minuty starcia to już huraganowe ataki gospodarzy, którzy za wszelką cenę szukali trafienia dającego zwycięstwo. Piłkarze Dumy Podlasia w końcowej fazie potyczki skupili się tylko i wyłącznie na defensywie - czasami głębokiej oraz rozpaczliwej - ale, jak się później okazało, obronna postawa była skuteczna. Zawodnicy trenowani przez Siemieńca nie dali bowiem sobie strzelić kolejnego gola i z niezwykle trudnego terenu wywieźli cenny remis. Przed meczem we Francji każdy kibic Jagiellonii wynik 1:1 brałby w ciemno, dlatego białostoczanom za wyjazdowe spotkanie i heroiczną walkę należą się wielkie brawa.

RC Strasbourg - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:0)
Bramki: Joaquin Panichelli 79 - Dusan Stojinović 53

RC Strasbourg: Mike Penders - Abdoul Ouattara (61' Valentín Barco), Guela Doue, Andrew Omobamidele, Lucas Høgsberg - Kendry Paez (73' Julio Enciso), Rafael Luis (78' Samir El Mourabet), Mathis Amougou (62' Joaquin Panichelli), Martial Godo - Felix Lemarechal, Sebastian Nanasi (61' Diego Moreira)

Jagiellonia Białystok: Miłosz Piekutowski - Norbert Wojtuszek, Dusan Stojinović, Bernardo Vital, Bartłomiej Wdowik - Alejandro Pozo, Taras Romanczuk, Leon Flach (72' Dawid Drachal), Jesus Imaz (90' Dimitris Rallis), Oskar Pietuszewski (72' Louka Prip) - Afimico Pululu (83' Youssuf Sylla)

Żółte kartki: Mathis Amougou, Andrew Omobamidele i Valentin Barco (RC Strasbourg) oraz Taras Romanczuk, Bernardo Vital, Youssuf Sylla i Alex Pozo (Jagiellonia Białystok).

Rafał Żuk

Rafał Żuk

rafal.zuk@bialystokonline.pl

Przeczytaj także
Popularne dzisiaj

Masz ciekawy temat?

Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?

Napisz do nas