POLECAMY
Zrozpaczony mężczyzna zadzwonił do dyżurnego grajewskiej policji informując, że chce skończyć ze swoim życiem. Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariusza, udało się uniknąć tragedii.
Wczoraj, tuż przed godziną 21.00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Grajewie odebrał telefon od zrozpaczonego mężczyzny. Głos w słuchawce oświadczył, że ma problemy rodzinne i chce skończyć ze swoim życiem. Dyżurny spokojnym tonem jak najszybciej starał się uspokoić mężczyznę i ustalić, gdzie mieszka. Już dwie minuty później wysłał patrole znajdujące się najbliżej tego miejsca oraz pogotowie ratunkowe. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli pod wskazany adres i po niespełna pięciu minutach od telefonu desperata byli u niego. 40-latek twierdził, że połknął dużą ilość tabletek przeciwpadaczkowych i pił także alkohol. Chwilę później trafił do szpitala. Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji dyżurnego nie doszło do tragedii.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl)
Aktualności 17:40
Praca 15:49
Zdrowie 15:28
Aktualności 15:10
Sport 13:32
Kultura i Rozrywka 13:30
Kraj i Świat 12:44
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji