Aktualności

Strażnicy miejscy sprawdzają pochodzenie sprzedawanych na ulicach Białegostoku choinek. Pomagają im w tym pracownicy straży leśnej.

Nikt chyba nie wyobraża sobie świąt bez świątecznego drzewka - choinki. W całym mieście jest mnóstwo miejsc, gdzie można je nabyć. Niestety kupujący zazwyczaj nie interesują się tym, czy pochodzą one z legalnego źródła.

Od początku tego tygodnia pytają o to jednak strażnicy miejscy wspomagani przez pracowników służby leśnej. Każdy sprzedawca musi wykazać, skąd pochodzą sprzedawane przez niego choinki. Chodzi o to, by ograniczyć nielegalną wycinkę, która pustoszy lasy w tym okresie. Jak wypadają białostoccy sprzedawcy choinek?

- Na ten moment wygląda na to, że wszystko odbywa się w sposób prawidłowy i legalny, nie mam informacji na temat tego, żeby ktoś był ukarany - powiedziała w rozmowie z nami w czwartek (22.12) Joanna Szerenos-Pawlicz, rzecznik prasowy białostockiej straży miejskiej.

Przewożenie choinki może skończyć się mandatem. Jak zrobić to zgodnie z przepisami?

Libacje zamiast relaksu. Problemy w centrum rekreacyjnym na Szkolnej w Starosielcach

Zajmują parkingi, szpecą osiedla. Straż Miejska rozpoczęła akcję usuwania wraków

Czasowe wyłączenia wody w Białymstoku. Zobacz, gdzie nastąpią utrudnienia

Są wyniki rankingu. Oto najlepsze podlaskie gminy

Jaga jedzie do Katowic na starcie GieKSą. Stawką ćwierćfinał Pucharu Polski