Białystok Online

Sport

Jaga jedzie do Katowic na starcie GieKSą. Stawką ćwierćfinał Pucharu Polski

2025.12.03 13:34
Jaga jedzie do Katowic na starcie GieKSą. Stawką ćwierćfinał Pucharu Polski
Fot: Jagiellonia Białystok

Finaliści poprzedniej edycji Pucharu Polski, czyli Legia i Pogoń, odpadli już z tegorocznej odsłony rozgrywek. Czy w najbliższych dniach dojdzie do kolejnych niespodzianek? Oby takowa nie miała miejsca w Katowicach, gdzie GKS podejmie Jagiellonię.

Nie tak dawno Jagiellonia miała już mierzyć się z GKS-em Katowice, ale ligowy mecz z tym rywalem przy Słonecznej nie doszedł do skutku z powodu opadów śniegu. Teraz pogoda nie przeszkodzi już w rozegraniu spotkania i obie drużyny staną naprzeciwko siebie. Inna będzie jednak stawka, bo zamiast walki o ekstraklasowe punkty wspomniane zespoły stoczą bój o ćwierćfinał Pucharu Polski.

- Bardzo cieszymy się na nadchodzący mecz. Już niejednokrotnie mówiłem, jak bardzo jesteśmy zadowoleni, że możemy rywalizować w tych rozgrywkach. Pojedziemy do Katowic na bardzo trudny mecz z bardzo wymagającym przeciwnikiem, na niełatwym terenie. Spodziewamy się trudnego spotkania, ale zrobimy wszystko, żeby wygrać i awansować dalej - mówił przed delegacyjną potyczką Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii.

GieKSa jest rywalem niewygodnym, ale jak najbardziej do ogrania. Choć szkoleniowiec Żółto-Czerwonych chwali śląski zespół i wspomina o sile katowickich kibiców, to jednak nie ma co ukrywać, że faworytem zbliżającej się rywalizacji są białostoczanie.

- GKS Katowice to kolektywna drużyna. Największym atutem trenera Góraka i całego zespołu jest ich powtarzalność, stabilność, jasny sposób gry, który można scharakteryzować. To jest największy komplement. Oczywiście są do tego trybuny, które niosą zespół do zwycięstwa i wspierają go bardzo mocno. Do tego wewnątrz dobra aura wokół drużyny, co czuje się z boiska. Fajna atmosfera między zawodnikami. To potem oddaje, że potem ten zespół kolektywnie wygląda bardzo dobrze i groźnie. Nie zmienia to faktu, że gospodarze mają w swoich szeregach groźnych zawodników, na których będziemy musieli uważać. W sporcie mówi się, że wygrywają ci, którzy dobrze grają razem, a dobry zespół to nie 11 dobrych graczy, tylko dobra drużyna. Awans do kolejnej rundy wygra w tym dniu lepszy zespół - oznajmił Siemieniec.

Jak zaznaczył 33-latek, w ekipie Dumy Podlasia jest kilka drobnych urazów, więc niewykluczone, że nie wszyscy zawodnicy będą do dyspozycji trenera w czwartkowy wieczór.

Pierwszy gwizdek arbitra rozbrzmi o godz. 17.00. Spotkanie poprowadzi Wojciech Myć, czyli ten sam arbiter, który miał sędziować przełożony ze względu na warunki atmosferyczne mecz w Białymstoku.

Rafał Żuk

Rafał Żuk

rafal.zuk@bialystokonline.pl

Przeczytaj także
Popularne dzisiaj

Masz ciekawy temat?

Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?

Napisz do nas