POLECAMY
Już w piątek (23.02) białostocka Jagiellonia rozegra kolejny ligowy mecz. Tym razem podopieczni Ireneusza Mamrota na własnym stadionie podejmą Lechię Gdańsk, której nie mogą pokonać już od sześciu spotkań.
Fatum z Gdańska Chyba nie ma drugiej takiej drużyny w Lotto Ekstraklasie, która nie leży Jagiellonii tak bardzo, jak Lechia Gdańsk. Ostatnie mecze pomiędzy Dumą Podlasia a Lechistami wyglądały bowiem następująco: - Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 3:3 (18.09.17 r.), - Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 4:0 (17.05.17 r.), - Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 3:0 (12.02.17 r.), - Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 0:1 (21.08.16 r.), - Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 5:1 (06.03.16 r.), - Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 0:3 (02.10.15 r.). Pięć porażek z rzędu (najczęściej wysokich), a później remis. Remis, który również można tratować jako klęskę, bo jeszcze kilkadziesiąt sekund przed końcem ostatniego pojedynku z Lechią Jagiellonia prowadziła 3:2. Gol zdobyty w 93. minucie przez Marco Paixao sprawił, że szansa przełamania złej passy została zaprzepaszczona, a kat Żółto-Czerwonych - 33-letni Portugalczyk - dorzucił do worka z napisem "bramki strzelone Jagiellonii" kolejne trafienie. Jak nie teraz, to kiedy? Przed najbliższym pojedynkiem z Lechią można być jednak optymistą. Gdańszczanie w tym sezonie są zaledwie cieniem drużyny z poprzednich rozgrywek i na siedem kolejek przed podziałem tabeli, pałętają się bliżej rejonów zagrożonych spadkiem, niż miejsca premiowanego grą w grupie mistrzowskiej. O ile do ofensywy Lechii trudno się przyczepić (zaledwie jeden strzelony gol mniej niż Jagiellonia), to już forma linii obronnej woła o pomstę do nieba. Dusan Kuciak musiał wyciągać piłkę z własnej siatki trzydzieści sześć razy, co jest piątym najgorszym wynikiem w całej ligowej stawce. Poważne osłabienia po obu stronach barykady Domowa rywalizacja z Lechią, która w tym sezonie na wyjazdach wygrała zaledwie trzykrotnie, odbędzie się bez udziału Bartosza Kwietnia. Defensywny pomocnik Jagi w jednej z ostatniej akcji poprzedniego meczu doznał groźnej kontuzji (zerwania mięśnia półbłoniastego), która wyklucza go z gry na około miesiąc. Także Lechiści przyjadą do stolicy Podlasia mocno osłabieni. W ekipie gości zabraknie Rafała Wolskiego, który zerwał więzadło krzyżowe przednie. Uraz ten eliminuje 25-letniego pomocnika nie tylko z występów w trwających rozgrywkach, ale także z walki o miejsce w polskiej kadrze na rosyjski mundial. Spotkanie pomiędzy Jagiellonią a Lechią poprowadzi Tomasz Musiał. Pierwszy gwizdek arbitra rozbrzmi w piątek o godz. 20.30.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl
Kryminalne 18:00
Aktualności 15:47
Sport 15:30
Aktualności 14:20
Sport 13:20
Kultura i Rozrywka 13:10
Kulinaria 13:08
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji