Oko w oko. Metalowa formacja High Blood Pressure - ich twórczość podnosi ciśnienie krwi [WYWIAD]

2013.03.13 00:00
Trzy wydane płyty, pozytywne recenzje na ogólnopolskich "metalowych" portalach, koncerty w różnych częściach Polski. Mowa tutaj o zespole, już jak sama nazwa wskazuje - podnoszącym ciśnienie krwi, czyli High Blood Pressure.
Oko w oko. Metalowa formacja High Blood Pressure  - ich twórczość podnosi ciśnienie krwi [WYWIAD]
Fot: facebook.com/highbloodband
High Blood Pressure

Jesteście kapelą rozpoznawalną w Polsce. Graliście koncerty m.in. w Białymstoku i w Warszawie. W jaki sposób rozpoczęła się Wasza przygoda sceniczna?

Anubis: Zespół powstał ponad 10 lat temu z czystej chęci grania. Wraz z gitarzystą basowym zaczęliśmy hobbystycznie grać autorskie kawałki. Utwory były dosyć skomplikowane technicznie, więc wymagały gry na maksimum swoich możliwości. Stąd też wzięła się nazwa zespołu – skojarzenie z podniesionym ciśnieniem krwi.

Fani nie mogą nadążyć za rotacjami dokonywanymi w składzie Waszego zespołu. Kto aktualnie jest „na stanie”?

Art: Obecnie gramy w składzie czteroosobowym: Anubis – gitara i groźny „zaśpiew”, Art – gitara prowadząca, Maciek – szalony perkusista i Krzysiek – władca najniższych rejestrów dźwięku - w skrócie basista.

Anubis: Jest to dosyć świeży skład. Wyprowadziłem się z Białegostoku, więc musieliśmy "działać" na odległość. Mimo wszystko udało nam się dokończyć nagranie Ep-ki „Blood’n’Roll” w 2012 roku.

Wspomniałeś, że wyprowadziłeś się z Białegostoku, a mimo to nadal tworzycie i nagrywacie muzykę. Jak Wam się to udaje?

Anubis: Raczej nie ma z tego tytułu większych problemów. Jesteśmy już doświadczonymi muzykami i nie potrzebujemy kilku prób w tygodniu. Pracujemy głównie indywidualnie, próba służy zgraniu się, a nie uczeniu utworów. Aktualnie nasz set koncertowy bazuje na utworach, które były tworzone, gdy mieszkałem w Białymstoku. Prawdziwy test pracy „na dwa miasta” jeszcze przed nami, ponieważ zaczynamy pracę nad Ep-ką kończącą trylogię.

W Polsce krąży stereotyp, że im dalej na wschód, tym mniej inicjatyw kulturalnych. Czy w takim razie z perspektywy osób tworzących muzykę, Waszym zdaniem ciężko jest być zespołem w Białymstoku?

Anubis: W 2004 roku, gdy powstał zespół, nie było źle. Istniał festiwal Zgrzyty, który dawał szansę wystąpienia na scenie każdemu młodemu zespołowi. Największa zaleta bycia "kapelą z Podlasia" jest taka, że szybko można stać się rozpoznawalnym. O wiele łatwiej jest zapaść w pamięć lokalnej publiczności.

Art: Białystok jest świetnym miejscem do zaczynania kariery muzycznej. Bez problemu znajdą się zespoły, z którymi można organizować koncerty i ludzie, którzy zechcą posłuchać. Problem mogą stanowić kluby, które nie są przygotowane do grania koncertowego oraz liczba miejsc preferujących muzykę metalową.

Chociaż zaczynaliście w Białymstoku, teraz występujecie głównie w Warszawie. Czy moglibyście powiedzieć, co warto byłoby przenieść na białostocki grunt, aby powstającym kapelom było łatwiej zaistnieć w światku muzycznym?

Anubis: W Białymstoku jest mnóstwo zespołów, które nie wychodzą z "kanciap", ponieważ nie mają, gdzie wystąpić. Swoistym hitem w Wa-wie są tzw. otwarte dni, czyli możliwość zagrania koncertu wybranego dnia w danym lokalu, nie ponosząc przy tym żadnych kosztów. Jest to świetne rozwiązanie dla młodych zespołów, które mogą dzięki temu zdobyć doświadczenie sceniczne.

Na zakończenie może chcielibyście powiedzieć coś na temat Waszej najnowszej płyty?

Art: Jesienią planujemy wydać CD złożone z naszych trzech materiałów EP. Muzyka zawarta na tym krążku będzie bardzo zróżnicowana. Każda EP-ka jest odmienna od pozostałych, co stanowi jeden ze znaków rozpoznawczych High Blood Pressure. Od rozpoczęcia naszej działalności muzycznej do dzisiaj nikt nie był w stanie zaszufladkować naszej twórczości do tylko jednej konwencji metalowej.



Ostatni numer z Ep-ki "No words, No meaning"

Małgorzata Cichocka
24@bialystokonline.pl

1390 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39