POLECAMY
Pan Jan Pogorzelski w sobotę (7.11) skończy równo sto lat. Z życzeniami u szacownego jubilata był już dzisiaj (3.11) m.in. wiceprezydent miasta, Aleksander Sosna.
Były życzenia dwustu lat i nie zabrakło łzy wzruszenia. Wiekowy białostoczanin jako swoją receptę na długowieczność wymienia długą i ciężką pracę. Pan Jan, jak twierdzi rodzina, ma swój dzień zorganizowany jak mało kto. Codziennie wstaje, samodzielnie myje się, goli i idzie do kościoła. Dodatkowo, o poranku dobrze mu robi... kieliszeczek wódeczki na obie nogi, który ostatnio jubilat zastępuje drinkiem z colą. Jan Pogorzelski pochodzi z podbiałostockiej Złotoryi. W Białymstoku pracował i tu zamieszkał. Jak opowiada córka, Jadwiga Stygańska, pół życia spędził na wsi, pół w mieście. Pan Jan ma czworo dzieci, dwunastu wnuków i dwudziestu trzech prawnuków. Na urodzinach wiceprezydent półżartem zachęcał, by trzymać tak dalej: - Brakuje nam tylko 6 tys. mieszkańców do 300-tysięcznego miasta.
E.S.
24@bialystokonline.pl
Aktualności 17:00
Kultura i Rozrywka 16:00
Praca 15:00
Kryminalne 14:30
Kulinaria 13:30
Sport 13:00
Kultura i Rozrywka 12:02
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji