Wiadomości

Kończą się konsultacje z mieszkańcami dotyczące sposobu naliczania opłaty za wywóz odpadów w Białymstoku.

Punkt informacji, specjalne stanowiska do obsługi interesantów, nowa strona internetowa i infolinia - wszystko to ma oswoić białostoczan ze śmieciową rewolucją. Czeka nas ona wraz z wejściem w życie nowych przepisów dotyczących gospodarki odpadami, czyli od 1 lipca.

Mieliśmy płacić ryczałtem od gospodarstwa. Potem – w zależności od tego ile jest w nim osób. W czwartek (24.01) magistrat przedstawił kolejne pomysły na to, jak białostoczanie mogliby od lipca rozliczać się za wywóz śmieci.

Radni Platformy Obywatelskiej proponują inny niż prezydent Białegostoku sposób naliczania "opłaty śmieciowej". Chcą, by była ona zróżnicowana w zależności od liczby osób zamieszkujących gospodarstwo. To ich odpowiedź na krytyczne uwagi premiera do poprzedniego projektu.

Rada miejska przyjęła uchwałę w sprawie szczegółowego sposobu i zakresu świadczenia usług w zakresie odbierania odpadów komunalnych. Dokument określa, co zagwarantuje nam miasto, w ramach tzw. opłaty śmieciowej, którą dla gminy będziemy musieli płacić już w przyszłym roku.

39,80 zł - tyle za wywóz posegregowanych odpadów będzie płacić miesięcznie każde gospodarstwo domowe w Białymstoku. Jeśli ktoś nie chce segregować śmieci - opłata wzrośnie do 59,70 zł. Nowe zasady odbioru nieczystości wejdą w życie 1 lipca 2013 r. Potrzebna jest jeszcze do tego zgoda rady miejskiej.

Na nadzwyczajnej sesji rady miejskiej poparto pomysł prezydenta miasta, by gospodarowanie odpadami w Białymstoku powierzyć spółce Lech. Przedsiębiorstwo przejmie zadania, które od połowy przyszłego roku musiałoby wykonywać miasto.

Prezydent miasta proponuje, by organizacja i prowadzenie nowego systemu gospodarowania odpadami zostało przekazane komunalnej spółce Lech. Projekt uchwały w tej sprawie został dziś złożony na ręce przewodniczącego rady miejskiej.

Dzikie wysypiska, place zabaw zanieczyszczone zwierzęcymi odchodami, brak publicznych toalet, gryzonie - to główne problemy z jakimi borykają się polskie gminy w kwestii utrzymania czystości - czytamy w opublikowanym we wtorek (11.09) raporcie Najwyższej Izby Kontroli.

Nie 230 a 190 zł będą płaciły firmy zajmujące się odbieraniem odpadów komunalnych z Białegostoku za składowanie tony śmieci w Hryniewiczach. Taką decyzję podjęła Rada Miejska.

Zardzewiały motocykl, fotel samochodowy, piekarnik elektryczny, skórzana kurtka, lampa jarzeniowa, pisanki, kierownica - takie śmieci, oprócz typowych plastikowych butelek czy metalowych puszek wyłowiono w weekend z Czarnej Hańczy.

We wtorek (21.02) Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i inspektorzy powiatowej stacji sanepidu kontynuowali badania w okolicach wciąż palącego się składowiska odpadów w Studziankach.

Badania Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ) nie wykazały obecności substancji toksycznych w powietrzu. Zagrożenia toksynami obawiano się po pożarze, do którego doszło na wysypisku odpadów w Studziankach.

Po pokrywach studzienek kanalizacyjnych, kablach telefonicznych i energetycznych czy torach kolejowych z białostockich ulic znikają wkłady do miejskich koszy na śmieci.

Od nowego roku weszła w życie nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Białystok ma 18 miesięcy na wprowadzenie nowego systemu gospodarki odpadami komunalnymi - miasto przejmie odpowiedzialność za odpady i ustali stawki opłat dla mieszkańców za odbiór i zagospodarowanie odpadów.

Białostoccy radni podejrzewają, że przedsiębiorstwa odbierające od mieszkańców miasta nieczystości łamią prawo. Zebrane przez nie odpady nie trafiają na składowisko w Hryniewiczach w takiej ilości, jak by wskazywały szacunki.

Magistrat już wyczerpał wszystkie środki przeznaczone na mającą trwać miesiąc akcję zbiórki posegregowanych odpadów.

Pisaliśmy już o założeniach dotyczących selektywnej zbiórki odpadów jakie postawiło sobie miasto na najbliższe 10 lat. Teraz urzędnicy chcieliby przedyskutować te plany z mieszkańcami Białegostoku. Na piątek (20.05) zaplanowano otwarte spotkanie w tej sprawie.

Białostoczanie mogą pozbyć się odpadów, które nazbierały się w gospodarstwach domowych po wiosennym sprzątaniu posesji, piwnic, garaży czy ogródków. W 30 punktach miasta stanęły specjalne kontenery, w których bezpłatnie można zostawić swoje śmieci.

Nadleśnictwo Supraśl zostało wyposażone w specjalną kamerę. Dzięki niej leśnicy mogą obserwować fragmenty lasu notorycznie zaśmiecane lub miejsca składowania drewna narażone na kradzieże.

We wtorek (8.02) opublikowano informację o wydaniu przez prezydenta miasta ponownej decyzji środowiskowej dla spalarni śmieci, której budowa jest planowana w Białymstoku. Poprzednią decyzję uchyliło Samorządowe Kolegium Odwoławcze.

Ponad 14 mln zł wsparcia z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego pozwoli 10 gminom zlikwidować składowiska śmieci.

Zużyte pralki, lodówki, zmywarki, telewizory, radia, komputery i inne urządzenia AGD. Wszystkie te sprzęty będą zbierane w środę, 17 listopada w Choroszczy.

Pod takim hasłem Fundacja Ekologiczna Arka organizuje swoją kampanię. W jej ramach jutro na Rynku Kościuszki odbędzie się happening ekologiczny.

Kierujący śmieciarką najechał na tył roweru, którym jechała 77-latka. Kobieta zginęła na miejscu.