POLECAMY
Wiosna pachnie kwieciem, ale niestety często towarzyszy jej też smród. Smród dymu wypalanych traw. W tym momencie gaszenie takich pożarów to chleb powszedni w pracy podlaskich strażaków.
Tylko do 13 kwietnia podlascy strażacy ponad 100 razy gasili trawy i nieużytki rolne. Były to wyjazdy do pożarów nie tylko w okolicach miasteczek czy wsi, ale też interwencje w miastach, gdzie paliły się trawniki. W samym Białymstoku - we wspomnianym czasie - odnotowano około 20 takich zdarzeń. Natomiast biorąc pod uwagę mniejsze miejscowości, to tu niestety niechlubnie wyróżniają się Dąbrowa Białostocka (powiat sokólski) oraz Piątnica (powiat łomżyński), gdzie w trakcie prawie 2 tygodni zarejestrowanych zostało po 8 tego rodzaju pożarów. Natomiast, kiedy odniesiemy to do większej skali zobaczymy, że nie są to dobre statystyki, bowiem w całym ubiegłym roku, w Podlaskiem doszło do dokładnie 444 pożarów traw i nieużytków, w których spłonęło w sumie 106 hektarów. Jednocześnie, jak co roku, tak i teraz strażacy przypominają, że pożary traw są niebezpieczne dla życia i zdrowia ludzi, zwierząt oraz środowiska naturalnego. Zagrażają lasom, domom i zabudowaniom gospodarczym. Bezpowrotnie niszczą faunę i florę. Stwarzają też niebezpieczeństwo dla podróżujących, ponieważ dym znacznie ogranicza widoczność, co może doprowadzić do groźnych wypadków i kolizji. Poza tym takie zdarzenia angażują również wiele zastępów ratowniczych, których pomoc może być potrzebna w tym samym czasie w innym miejscu, gdzie naprawdę zagrożone jest życie i zdrowie ludzi. Ponadto warto mieć świadomość, że po zimie trawy są wysuszone i palą się bardzo szybko. Prędkość rozprzestrzeniania się pożaru może wynosić ponad 20 km/h (dla porównania szybki bieg to prawie 19 km/h, a szybka jazda na rowerze to około 30 km/h). Dużą rolę odgrywa tu także wiatr, którego o tej porze roku nie brakuje. Niestety za ponad 94% przyczyn powstania tego typu zdarzeń odpowiedzialny jest człowiek. Nie każdy pamięta też, że wypalanie traw, łąk i nieużytków rolnych jest zabronione. Grozi za to grzywna w wysokości 5 tys. zł, a nawet kara 10 lat więzienia. Trzeba się także liczyć z konsekwencjami prawnymi, tzn. możliwością utraty dopłat bezpośrednich z Unii Europejskiej.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl
Drogówka 16:40
Kultura i Rozrywka 15:00
Sport 14:40
Turystyka 14:40
Aktualności 14:30
Sport 13:23
Drogówka 12:30
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji