POLECAMY
Białostocki sąd apelacyjny przełożył rozpoczęcie sprawy rozdzielenia dwóch sióstr bliźniaczek. Kobiety, mimo że przegrały w sądzie pierwszej instancji, nadal domagają się wysokiego odszkodowania od państwa.
Rozprawy nie udało się rozpocząć, gdyż przedstawiciel Skarbu Państwa nie stawił się, bo nie otrzymał odpowiedniego wezwania. Sprawa dotyczy zaniedbań personelu z dawnego łomżyńskiego szpitala (obecnie już nie istnieje). W sądzie reprezentuje go wojewoda podlaski. W 1950 roku w szpitalu urodziły się bliźniaczki. Siostry jednak zostały rozdzielone. Jedna z dziewczynek trafiła do innej matki, która również urodziła dziewczynki. Siostry przez większą część życia nie wiedziały o swoim istnieniu i wychowywały się osobno. Wszystko wyszło na jaw przypadkiem. Proces rozpoczął się w 2013 roku, ale rozprawy były utajnione ze względu na ochronę dóbr osobistych poszkodowanych. Wiadomo, że poszkodowane bliźniaczki domagały się łącznie 1 mln zł odszkodowania (po 500 tys. zł każda). Takiej samej kwoty żąda także czteroosobowe rodzeństwo sióstr (każda z osób po 250 tys. zł zadośćuczynienia). Sąd jednak oddalił powództwo, bo brak było podstawy materialnej do przyznania zadośćuczynienia od Skarbu Państwa. Wyrok ten zaskarżył pełnomocnik osób, które domagają się nadal zadośćuczynienia. Pełnomocnik żąda uwzględnienia powództwa w całości. Sprawa ponownie wróci na wokandę Sądu Apelacyjnego w Białymstoku wróci w kwietniu.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl
Aktualności 2025.10.28 17:30
Zdrowie 2025.10.28 15:08
Aktualności 2025.10.28 15:00
Aktualności 2025.10.28 13:00
Kultura i Rozrywka 2025.10.28 12:10
Biznes 2025.10.28 12:00
Aktualności 2025.10.28 10:30
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji