Jaga zagra z najgorszą drużyną w 2023 r. Przerwanie wyjazdowych niepowodzeń to konieczność

2023.04.01 09:44
Na zakończenie 26. kolejki PKO Ekstraklasy Duma Podlasia zmierzy się w Mielcu ze Stalą. Rywale w tym roku kalendarzowym jeszcze nie wygrali.
Jaga zagra z najgorszą drużyną w 2023 r. Przerwanie wyjazdowych niepowodzeń to konieczność
Fot: Grzegorz Chuczun

W Mielcu liczy się tylko zwycięstwo

Większość drużyn uwikłanych w walkę o utrzymanie zmieniła już trenera, ale w Jagiellonii z takim ruchem na razie się wstrzymano. Choć wiadomo, że posada Macieja Stolarczyka wisi na włosku, to jednak ten wciąż ma szansę zachować swój stołek. Do tego potrzebne jest jednak zwycięstwo ze Stalą i dobre wyniki w kolejnych spotkaniach.

A Duma Podlasia musi gromadzić cenne oczka już teraz, bo końcówka batalii 2022/2023 będzie dla Żółto-Czerwonych niezwykle trudna. W ostatnich 3 kolejkach białostoczanie zmierzą się z Cracovią, Legią i Lechem, a w serii zmagań numer 30 Jagiellonię czeka jeszcze wyjazd na teren walczącej o europejskie puchary Warty. Taki terminarz nie daje komfortu, więc w ucieczkę od strefy spadkowej należy ruszyć już w poniedziałek (3.04). Choć Duma Podlasia w aktualnym sezonie na wyjeździe jeszcze nie wygrała, to jednak każde inne rozstrzygnięcie, niż zwycięstwo białostoczan w Mielcu, będzie trzeba traktować w kategorii klęski. Stal po zimowej przerwie kompletnie sobie nie radzi i jest w tym roku kalendarzowym zdecydowanie najsłabszą ekipą w stawce. Najbliższy rywal Żółto-Czerwonych w rundzie wiosennej zgromadził zaledwie 3 oczka. Dla porównania Jaga, mimo że nie zachwyca, tych punktów zgarnęła 11.

- Stal zdobyła 3 punkty w tym roku, remisując ze Śląskiem, Rakowem i Lechem Poznań. My nie obawiamy się żadnego przeciwnika. Wiem, że nad nami ciąży fatum w postaci braku wygranej na wyjeździe. To jest nasz cel i zdaję sobie sprawę, że każdy będzie nas pytał o wyjazdowe zwycięstwo tak długo, jak nie będziemy wygrywać w delegacji. Nie obawiamy się ani Stali, ani Lechii, ale sami musimy zachować pokorę, abyśmy z pełnym szacunkiem i zaangażowaniem podeszli do tego spotkania i zrobili swoje. Stal Mielec ma swój okres, my mamy swój. Wierzę w nas, nasz plan, w to co robimy. Można mówić o pozytywnym myśleniu, ale trzeba w nie włożyć odpowiednią pracę i jesteśmy gotowi. Patrząc na styl, jaki prezentował Górnik Łęczna prowadzony przez Kamila Kieresia, spodziewam się ustawienia z czwórką obrońców. Z drugiej strony z poprzednim szkoleniowcem mielczanie pracowali około 2 lat, więc byłaby to radykalna zmiana dotycząca struktury grania. Jest taka książka "Futbol i statystyki", która pokazuje, że częste roszady na stanowiskach trenera nie dają długofalowej poprawy. Oczywiście jest to impuls, piłkarze zechcą pokazać się nowemu trenerowi, będą grali agresywnie, ale my jesteśmy na to przygotowani - mówi Maciej Stolarczyk, szkoleniowiec Dumy Podlasia.

Problem z urazami jeszcze istnieje

Jagiellończycy mieli ostatnio szansę na poprawienie elementów, gdzie drużyna popełnia najwięcej błędów, bo trwała przerwa na mecze narodowych reprezentacji. Jak białostoczanie ją spożytkowali?

- Przerwę reprezentacyjną poświęciliśmy na dobre przygotowanie nie tylko do meczu ze Stalą, ale także tego, co czeka nas w kwietniu, a tych spotkań w nadchodzącym miesiącu rozegramy nieco więcej. Te 2 tygodnie poświęciliśmy na regenerację. Zależało nam, aby kontuzjowani szybciej wrócili do zdrowia. Zdajemy sobie również sprawę, jak ważne mecze nas czekają. Pierwszy już w poniedziałek ze Stalą Mielec, która niedawno zmieniła szkoleniowca. My skupiamy się na sobie i swoich celach, chcemy wykorzystać swoje atuty, które pokazaliśmy w ostatnim meczu. Podczas treningów skupialiśmy się na kreowaniu akcji podbramkowych, a także zniwelowaniu potencjału ofensywnego rywali. W sparingu z Widzewem nie mogliśmy skorzystać z części zawodników, co było spowodowane urazami. Walczymy z czasem, aby byli do naszej dyspozycji w poniedziałek - oznajmił 51-latek.

Wspomniane kontuzje mogą solidnie pokrzyżować plany Jagiellonii. Wprawdzie niektóre nie są poważne, ale niewykluczone, że z kilku zawodników opiekun Żółto-Czerwonych w Mielcu nie będzie mógł jeszcze skorzystać.

- Marc Gual wrócił do treningów, jest z nami. Uraz w pierwszej chwili wyglądał groźnie, ale trenuje z drużyną i przygotowuje się do meczu. Nene, Tomas Prikryl i Camilo Mena powoli wracają do zdrowia. Kuba Lewicki wrócił z drobnym urazem i walczymy o jego powrót w poniedziałek. Większy problem ma Michał Ozga, który niedawno miał operację. Bojan Nastić, podobnie jak Wojtek Łaski, jest w procesie rehabilitacji i poddawania leczeniu - informuje Stolarczyk.

Poniedziałkowy mecz pomiędzy Stalą a Jagiellonią poprowadzi sędzia Damian Kos. Jesienią, w Białymstoku, Żółto-Czerwoni nie mieli problemu z pokonaniem ekipy z Mielca. Duma Podlasia po dwóch golach Jesusa Imaza i dwóch trafieniach Marca Guala rozbiła Stal 4:0. Czekamy więc na powtórkę.

Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl
961 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39