Radni w sprawie Bojar i Zawad

2006.05.30 00:00
Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego części osiedla Zawady, sprawa Bojar, regulamin utrzymania czystości i porządku w mieście, a także rozpatrzenie skarg - tym głównie zajmowali się wczoraj białostoccy radni.

Radni wezwali prezydenta miasta do bezzwłocznego skierowania pod obrady projektu ustawy dotyczącego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Bojar. Według nich to tylko uchroni tę dzielnicę przed wstawianiem między domy bloków zupełnie nie pasujących do architektury. Dlatego podczas wczorajszej sesji przyjęli uchwałę intencyjną w tej sprawie.

Na odpowiedź prezydent ma 21 dni, a radni chcą głosować nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego Bojar jeszcze w tej kadencji. Urzędnicy miejscy twierdzą, że to niemożliwe i plan przygotowują dopiero na sesję październikową. Radni i na to znaleźli sposób. Chcą żeby do tego czasu prezydent wstrzymał wydawanie pozwoleń na budowę na Bojarach. Przyjęli za to miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, a podstawowe korzyści jakie on daje to: budowa wodociągu, kanalizacji, a przede wszystkim dróg.

Decyzja białostockich radnych ucieszyła również mieszkańców Zawad, choć mieli nadzieję, że zostanie wprowadzony zapis, który określał będzie konkretny termin znajdujących się tam lisich ferm. Takiego zapisu nie ma, a jedynie określenie, że fermy będą wygaszane stopniowo, a właściciel nie będzie w nie inwestował. Na opracowanie i uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego mieszkańcy Zawad czekali aż 4 lata, czyli dokładnie od czasu, kiedy wieś odłączyła się od gminy Dobrzyniewo. Oprócz tego radni przyjęli regulamin utrzymania czystości i porządku w mieście. Według niego właściciele zobowiązani są do wywieszania tablic ostrzegawczych na bramach lub furtkach "Uwaga - zły pies", nie mogą pozostawiać psa bez dozoru, jeżeli zwierzę nie jest należycie uwiązane lub znajduje się w pomieszczeniu zamkniętym lub na terenie należycie zabezpieczonym. Nie mogą też wprowadzać zwierząt do piaskownic, na teren placów zabaw i boisk.

Białostoccy radni postanowili również wnieść skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na rozstrzygnięcie wojewody podlaskiego. Chodzi o uchwałę o dodatkach motywacyjnych, funkcyjnych i za warunki pracy dla nauczycieli, której część Jan Dobrzyński uchylił. W przyjętej dwa miesiące temu uchwale widnieje zapis, że nauczyciele za szczególne osiągnięcia np. prowadzenie kół zainteresowań - będą dostawać dodatek motywacyjny od 50 do 500 złotych miesięcznie, a dyrektorzy szkół - do tysiąca złotych. Temu wojewoda podlaski się nie sprzeciwia. Uchylił natomiast zapis dotyczący dodatku funkcyjnego dla dyrygentów orkiestr młodzieżowych. Ten dodatek ma wynosić od 240-tu do 800-et złotych, ale to stanowisko nie jest zapisane jako kierownicze w statutach szkolnych i dlatego na ten zapis wojewoda nie chce się zgodzić. Podobnie - jak na drugi dotyczący dodatków za trudne warunki pracy. Radni chcą, by nauczyciele dostawali tylko jeden - najwyższy dodatek za utrudnienie - nawet jeśli nie jest on w ich pracy jedyny, a wojewoda - żeby wynagradzane było każde. Drugą skargą, którą zajmowali się radni - to skarga na prezydenta Białegostoku, którą złożył mieszkaniec Białegostoku. Jak twierdzi - zapłacił mandat, chociaż zaparkował za strefą płatnego parkowania. Chodzi o nieduży parking przy banku na ulicy Warszawskiej od strony ulicy Sienkiewicza, gdzie wprawdzie są znaki wyznaczające strefę, ale według skarżącego ustawione niezgodnie z uchwałą wyznaczającą miejsca płatnego parkowania. Radni jednak uznali skargę za bezzasadną.

Anna Czudaj

1120 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39