Marek Michalak wygłosił wykład pn. "Codzienność dzieci i młodzieży z perspektywy RPD" na Wydziale Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu w Białymstoku. Spotkanie ze studentami odbyło się o godz. 11.
Później, po godz. 13, rzecznik praw dziecka odwiedził świetlicę socjoterapeutyczną Prawosławnego Ośrodka Eleos przy ul. Dojnowskiej.
Michalak pomagał dzieciom rozwiązywać zadania w książkach i rozmawiał z nimi na temat spędzania czasu w świetlicy. Najmłodsi z wielkim entuzjazmem oprowadzali rzecznika po budynku i pokazywali rysunki oraz regulamin opisujący zasady panujące w placówce. W trakcie spotkania gość rozdał dzieciom przedświąteczne prezenty, a potem spotkał się także z lokalnymi koordynatorami świetlic socjoterapeutycznych.
Jak podkreślił rzecznik, funkcjonowanie świetlic jest mu dobrze znane i wie, jakie płyną z nich korzyści, gdyż przez 21 lat on sam pracował w placówce wsparcia dziennego.
- Te miejsca są dla dzieci bardzo potrzebne – trzeba je pielęgnować i pomagać im, a nie utrudniać ich działanie – mówił.
Wszystkie świetlice socjoterapeutyczne do końca przyszłego roku muszą dostosować się do nowych wymogów, aby zagwarantować dzieciom większe bezpieczeństwo, szczególnie te przeciw pożarom. Jeżeli placówki tego nie zrobią, mogą zostać zamknięte.
Zmiany przepisów dotyczące świetlic socjoterapeutycznych miały obowiązywać już w bieżącym roku, jednak podpisano nowelizację ustawy, przedłużając czas na zmiany do 2015 roku.
- Bezpieczeństwo dzieci jest najważniejsze, ale nie dajmy się zwariować. Należy tworzyć przepisy przyjazne dla ludzi – apelował rzecznik.
W Białymstoku działa ponad 20 świetlic socjoterapeutycznych, a część z nich mieści się w piwnicach – m.in. te muszą walczyć o pozytywne opinie straży pożarnej i sanepidu. W przyszłym roku radni mają przeznaczyć 700 tys. zł na przystosowanie tych placówek do obowiązujących warunków.
- Takie świetlice to miejsca, które często ratują dzieci przed interwencją sądu – mówił rzecznik praw dziecka. - Przez 6 lat mojego pełnienia urzędu miałem pojedyncze sygnały, że w placówkach dzieje się coś złego – deklarował.
Świetlica socjoterapeutyczna przy ul. Dojnowskiej skupia głównie dzieci z pobliskich bloków. Jak mówiła Katarzyna Mackiewicz, kierowniczka placówki, grupa liczy 30 podopiecznych w wieku od 6 do 16 lat.
marta.a@bialystokonline.pl