Białystok Online

Sport

Siemieniec po meczu z Rayo Vallecano: W sporcie najważniejsze jest wygrywanie

2025.12.12 09:40
Siemieniec po meczu z Rayo Vallecano: W sporcie najważniejsze jest wygrywanie
Fot: Jagiellonia Białystok

Duma Podlasia przegrała w czwartek (11.12) pierwsze w historii spotkanie przy Słonecznej w fazie ligowej Ligi Konferencji. Żółto-Czerwoni okazali się słabsi od Rayo Vallecano, choć tak naprawdę długimi fragmentami byli dla hiszpańskiego zespołu z LaLiga równorzędnym rywalem.

- Rozpocznę od gratulacji dla rywali za zwycięstwo. Chciałbym także podziękować kibicom nie tylko za ten mecz, ale za cały rok przy Słonecznej. Już teraz chciałbym złożyć im duże podziękowania i gratulacje za ten rok, no i życzyć im zdrowych, rodzinnych spokojnych, wesołych świąt. By ta drużyna dalej przyciągała tłumy na stadion i cieszyła w nowym roku. Co do meczu, to myślę przede wszystkim, że za nami bardzo dobre spotkanie. Oczywiście w sporcie najważniejsze jest wygrywanie, nie uciekniemy od tego, że mecz przegraliśmy, aczkolwiek z tego, jak ten mecz wyglądał, kompletnie na tę porażkę nie zasłużyliśmy. Myślę, że rozczarowanie byłoby, gdybyśmy ten mecz zremisowali, a porażka to wiadomo, że rozgoryczenie jest spore, ale takie wymieszane z poczuciem postępu mimo wszystko względem ostatnich spotkań. To jest dla mnie bardzo ważne, że ta tendencja jest zwyżkowa. Musimy ciężko pracować dalej w tym kierunku, żeby wrócić do wygrywania - w ten sposób pomeczową konferencję prasową rozpoczął Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii.

Żółto-Czerwoni najlepszy moment mieli pod koniec pierwszej i na początku drugiej połowy. Wtedy pojawiły się okazje, by zdobyć więcej niż jedną bramkę, a Rayo zepchnięte zostało do dosyć głębokiej defensywy.

- W takim momencie po prostu musisz strzelić gola. Grając u siebie, mając przeciwnika tak jakościowego, któremu czasami wystarczy jeden moment, żeby strzelić bramkę. I tak też było. Musisz strzelić gola, musisz wyjść na prowadzenie i potem poszukać zamknięcia meczu, zarządzać już meczem, wynikiem. Tak się nie stało, w odpowiedzi dostaliśmy dosyć kuriozalną bramkę na 2:1. Tak naprawdę nic jej nie zapowiadało, bo to był jeden z nielicznych wypadów przeciwnika w drugiej połowie, a na pewno do momentu bramki. Tym bardziej szkoda, bo w zespole było czuć dobrą energię, było czuć wiarę w zwycięstwo, było czuć, że idziemy po tę bramkę, że wierzymy w to. No ale tak w piłce czasami jest. Też pewnie byśmy znaleźli mecze, których nie powinniśmy wygrać, a wygraliśmy. Dzisiaj powinniśmy, a tego nie zrobiliśmy - oznajmił trener Dumy Podlasia.

Czwartkowy pojedynek skomentował także opiekun gości.

- Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa, choć na koniec były wielkie emocje, dużo szczęścia. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Pół godziny było wyśmienite, potem w tym zamieszaniu w polu karnym, które się pojawiło przy golu wyrównującym, nie dało się wiele więcej zrobić. W drugiej połowie mierzyliśmy się z energią stadionu, coś jak w Bratysławie, ale udało nam się strzelić gola. To jest zasłużone zwycięstwo i zasłużony awans do kolejnej rundy. Poziom Lecha i Jagiellonii jest taki sam, podobny do Rayo Vallecano, może nawet wyższy. Trenerzy tych drużyn sprawili, że nauczyłem się od nich wiele rzeczy, których będę mógł użyć. Polski zawodnik ma jakość, warunki fizyczne, widać to po tym, jak gra w Europie. Jestem bardzo zadowolony z wygranej, bo wiem, z jaką jakością się mierzyliśmy. Widziałem mecz Jagiellonii z Betisem i mam zawodnika, który grał w tym spotkaniu i potwierdzał, że w Białymstoku Betis miał wtedy trochę szczęścia - powiedział Inigo Perez, trener Rayo Vallecano.

Rafał Żuk

Rafał Żuk

rafal.zuk@bialystokonline.pl

Przeczytaj także
Popularne dzisiaj

Masz ciekawy temat?

Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?

Napisz do nas