Białystok Online

Sport

Puchar Polski. Jaga gra dalej, I-ligowiec pokonany

2025.10.30 17:05
Puchar Polski. Jaga gra dalej, I-ligowiec pokonany
Fot: Jagiellonia Białystok

Aż pięć goli padło w trakcie czwartkowej (30.10) rywalizacji Miedzi z Jagiellonią. Więcej bramek zdobyli białostoczanie, którzy tym samym zameldowali się w kolejnej rundzie STS Pucharu Polski.

I-ligowiec postraszył

Adrian Siemieniec na wyjazdowy mecz z Miedzią Legnica w ramach 1/16 finału STS Pucharu Polski dokonał w wyjściowym składzie, w porównaniu do starcia z Górnikiem Zabrze, pięciu zmian, ale mimo to pierwsza jedenastka Dumy Podlasia i tak na papierze prezentowała się kapitalnie. Na murawie od początku zobaczyliśmy m.in. niezniszczalnego Jesusa Imaza, Oskara Pietuszewskiego, Tarasa Romanczuka czy choćby Bernardo Vitala.

W początkowej fazie meczu dłużej przy piłce utrzymywali się białostoczanie, ale to gospodarze szybciej doszli do sytuacji strzeleckiej. W 6. minucie uderzenie z dystansu, które zostało zablokowane, oddał Letniowski, po czym stuprocentowej okazji nie wykorzystał Mateusz Bochnak. Zawodnik Miedzi z okolic 10. metra, mając przed sobą tylko Piekutowskiego, przeniósł futbolówkę wysoko ponad poprzeczką.

Drużyna Janusza Niedźwiedzia postraszyła zatem Jagiellonię, a po chwili ta odpowiedziała i zrobiła to w iście imponujący sposób. Po prostopadłym podaniu od Imaza do strzału z obrębu szesnastki doszedł Cezary Polak, który pokonał stojącego między słupkami Sydorenkę, dzięki czemu Duma Podlasia od 11. minuty prowadziła w Legnicy 1:0.

Później gra przeniosła się do środkowej strefy boiska i zrobiło się wręcz nudno. Więcej zadziało się dopiero w ostatnim kwadransie pierwszej połowy. W 34. minucie z rzutu wolnego w jednego z rywali trafił Dimitris Rallis, chwilę potem dobrą okazję do zmiany wyniku miał Jesus Imaz, lecz Hiszpan uderzył minimalnie niecelnie, a następnie zaatakowała Miedź. Dośrodkowanie wykonał Benedik Mioć, a celną główką popisał się Kamil Antonik, w efekcie czego stan potyczki został wyrównany.

Po tym trafieniu znów przebudziła się Jagiellonia, a najaktywniejszy był Cezary Polak. Zawodnik ten najpierw z dystansu obił słupek, a za moment zmusił golkipera gospodarzy do ogromnego wysiłku po uderzeniu głową. W odpowiedzi obok słupka główkował Bartosz Kwiecień.

Awans i dublet Lozano

Po wyjściu z szatni nadal stroną przeważającą byli goście, jednak Miedź skutecznie się broniła. W 50. minucie dobrą akcję białostoczan zastopował Bartosz Kwiecień, który zablokował strzał Pozo z kilku metrów, a następnie gospodarzy przed utratą gola uchronił… Dimitris Rallis. Napastnik Żółto-Czerwonych pechowo stanął na linii strzału Imaza. Gdyby nie to, wielce prawdopodobne jest, że podopieczni Adriana Siemieńca ponownie znaleźliby się na prowadzeniu.

W dalszej fazie drugiej odsłony spotkania szczęścia z dystansu szukał Mioć, lecz piłkarz Miedzi trafił w jednego z Jagiellończyków, po chwili gospodarze mieli kolejną świetną sytuację po tym, jak piłka podskoczyła na nierówności murawy przed Lozano, zaś w 66. minucie przed szansą na gola stanął Prip. Niestety Duńczyk zamiast uderzać lewą nogą, zdecydował się na przełożenie futbolówki na prawą, co okazało się błędem.

Na szczęście niedługo później ataki Dumy Podlasia wreszcie przyniosły efekt w postaci bramki. Na listę strzelców wpisał się Sergio Lozano, ale to Jesus Imaz był bohaterem akcji. Hiszpan oddał strzał z ostrego kąta, który wybronił Dmytro Sydorenko, lecz futbolówka ponownie spadła pod nogi gwiazdora Jagi, który kopnął piłkę jeszcze raz i zrobił to tak, że ta odbiła się od Lozano, po czym wylądowała w siatce obok zdezorientowanego golkipera gospodarzy. Zaledwie 5 minut później było już w zasadzie po meczu, a wszystko dlatego, że po raz drugi w czwartkowe popołudnie futbolówkę między słupkami umieścił wspomniany przed momentem Lozano. Tym razem Hiszpan popisał się pięknym uderzeniem tuż zza linii pola karnego.

Jeżeli chodzi o ostatni kwadrans, to ten przyniósł jeszcze gola Mansfelda, lecz niczego on nie zmienił. Jagiellonia i tak wygrała w Legnicy, choć tylko 3:2, i tym samym zameldowała się w 1/8 finału STS Pucharu Polski. Teraz czas na ligowy mecz z Rakowem, który już w najbliższą niedzielę przy Słonecznej.

Miedź Legnica - Jagiellonia Białystok 2:3 (1:1)
Bramki: Kamil Antonik 36, Marcel Mansfeld 90+2 - Cezary Polak 11, Sergio Lozano 70, 75

Miedź Legnica: Dmytro Sydorenko - Mateusz Bochnak, Bartosz Kwiecień, Milos Jovicić, Patryk Stępiński, Gleb Kuczko (76' Lennart Czyborra) - Kamil Antonik (68' Asier Córdoba), Jakub Serafin (80' Kamil Drygas), Juliusz Letniowski (68' Zvonimir Petrović), Benedik Mioć - Daniel Stanclik (80' Marcel Mansfeld)

Jagiellonia Białystok: Miłosz Piekutowski - Alejandro Pozo, Bernardo Vital, Andy Pelmard, Cezary Polak - Oskar Pietuszewski, Taras Romanczuk, Dawid Drachal (63' Sergio Lozano), Jesus Imaz (81' Leon Flach), Kamil Jóźwiak (63' Louka Prip) - Dimitris Rallis (62' Afimico Pululu)

Żółte kartki: Bartsz Kwiecień, Juliusz Letniowski, Kamil Drygas oraz Lennart Czyborra (wszyscy Miedź Legnica).

Rafał Żuk

Rafał Żuk

rafal.zuk@bialystokonline.pl

Przeczytaj także
Popularne dzisiaj

Masz ciekawy temat?

Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?

Napisz do nas