Kryminalne

Zuchwałe przestępstwa rolnicze. Sąd nie złagodził kar oskarżonym

2025.10.13 12:00

Sąd w Białymstoku podtrzymuje surowe wyroki w sprawie kradzieży maszyn rolniczych. Kilkuosobowa grupa przestępcza odpowiadała za włamania i paserstwo sprzętu o znacznej wartości. Argumenty zawarte w apelacjach nie przekonały sądu, który szczegółowo ocenił rolę każdego oskarżonego w zdarzeniach.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku w dniu 9 października ogłosił długo oczekiwany wyrok w sprawie, która wstrząsnęła lokalną społecznością rolniczą. Wyrok Sądu Okręgowego został w dużej części podtrzymany – zarówno w zakresie winy, jak i wymiaru kar. Sędzia sprawozdawca szczegółowo omówiła materiał dowodowy, analizując aktywność poszczególnych oskarżonych i ich udział w przestępczym procederze. Według sądu, nie ma podstaw do zmiany wcześniejszego orzeczenia, gdyż zebrane dowody jednoznacznie wskazują na odpowiedzialność oskarżonych.

Oskarżony z ograniczoną poczytalnością

Najbardziej kontrowersyjnym wątkiem była apelacja pierwszego oskarżonego, który odwoływał się od wyroku siedmiu lat więzienia, powołując się na ograniczoną poczytalność. Obrona argumentowała, że stan zdrowia psychicznego powinien łagodzić wymiar kary. Sąd Apelacyjny jednoznacznie odrzucił ten argument: "Stan zdrowia oskarżonego nie miał istotnego wpływu na popełnienie przestępstw. Oskarżony działał aktywnie, planując i wykonując kradzieże, co wyklucza złagodzenie kary".

Mężczyzna był wcześniej karany, a jego uczestnictwo w przestępstwach było zarówno fizyczne, jak i taktyczne. Zdecydowana postawa sądu pokazuje, że ograniczona poczytalność nie zawsze może stanowić okoliczność łagodzącą, zwłaszcza gdy przestępstwa mają poważny charakter i wysoką szkodliwość społeczną.

Dowody nie pozostawiają wątpliwości

Drugi z oskarżonych próbował podważyć ustalenia winy, twierdząc, że dowody są poszlakowe. Sąd Apelacyjny nie podzielił tej oceny, podkreślając istnienie jednoznacznych dowodów – wyjaśnień współoskarżonych, materiału DNA, śladów traseologicznych oraz danych teleinformatycznych.

W jego przypadku kara wyniosła 10 lat pozbawienia wolności, uwzględniając recydywę wielokrotną i brak jakichkolwiek okoliczności łagodzących. Sędzia zwróciła uwagę, że przestępstwa miały charakter zaplanowany, zuchwały i obejmowały zabór mienia znacznej wartości, w tym kosztownego sprzętu rolniczego.

Paserstwo i znaczenie wartości mienia

W sprawie trzech pozostałych oskarżonych szczegółowo rozpatrywano przypadki paserstwa. Jeden z mężczyzn nabył ładowarkę z dodatkową łyżką, której wartość przekraczała 200 000 zł. Sąd podtrzymał ustalenia pierwszej instancji, które uznały tę kwotę za mienie znacznej wartości.

Drugi z oskarżonych twierdził, że jedynie wynajął maszynę, jednak sąd odrzucił tę wersję. Zeznania jego pracownika i analiza kontaktów telefonicznych wykazały jednoznacznie, że doszło do zakupu. Jak informuje sąd, nie można uwierzyć w rzekomą umowę najmu sporządzoną odręcznie, gdy dowody wskazują na zamiar zakupu.

Żądanie korzyści majątkowej

Ostatni z oskarżonych został uznany za winnego czynu z art. 286 § 2 k.k., dotyczącego żądania korzyści majątkowej w zamian za informacje o miejscu przechowywania skradzionego sprzętu. Sędzia zauważyła, że tego rodzaju przypadki trafiają rzadko na wokandę. W tej sprawie przestępstwo było popełnione w momencie wskazania kwoty, a fakt, że oskarżony później nie odbierał telefonów, nie uchyla jego odpowiedzialności. Z akt sprawy wynika, że dawkował informacje o miejscu przechowywania skradzionej przyczepy, a jego działania przerwały się, dopiero gdy sprawa trafiła do policji.

Wobec trzech ostatnich oskarżonych Sąd Okręgowy orzekł kary z warunkowym zawieszeniem ich wykonania. Sąd Apelacyjny uznał je za adekwatne, biorąc pod uwagę okoliczności sprawy i stopień zawinienia. Wyrok stał się prawomocny, kończąc wielomiesięczne postępowanie sądowe i stanowiąc wyraźny sygnał, że przestępstwa wobec rolników nie pozostaną bez konsekwencji.