Wiadomości

W poniedziałek lokalne media obiegła informacja, jakoby jeden z księży w Białymstoku kompletnie pijany odprawiał mszę. Wobec niego już zostały wyciągnięte konsekwencje.

Niektórzy swą radość z nadchodzącego 2019 roku okazywali już dużo wcześniej.

Kilkudziesięciotonowy samochód ciężarowy wjechał na Główny Rynek w Kaliszu, a jego kierowca zaczął dziwnie się zachowywać. Okazało się, że za kierownicą pojazdu siedział kompletnie pijany białostoczanin.

W ciągu trwającej na Podlasiu akcji „Znicz” policjanci zatrzymali 20 nietrzeźwych kierowców. W tym czasie doszło także do 5 wypadków drogowych i kilkudziesięciu kolizji.

W czwartek (22.10) do pracy w urzędzie marszałkowskim miał przyjść nietrzeźwy Walenty Korycki. Wicemarszałek uciekał od petentów.

Pijany kierowca skody stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do rowu gdzie kilkukrotnie uderzył w drzewa. Pasażer z obrażeniami ciała trafił do szpitala.

Pirat drogowy uciekał ulicami w centrum miasta, a na ul. Sienkiewicza porzucił pojazd i zaczął biec. Okazało się, że miał 1,5 promila alkoholu w w organizmie oraz że jest poszukiwany.

Policja zatrzymała mężczyznę który będąc pod wpływem alkoholu spowodował wypadek w którym zginął podróżujący z nim pasażer. Sprawca uciekł z miejsca nie udzielając pomocy.

W sobotni wieczór doszło do zdarzenia na jednej z prywatnych posesji w powiecie białostockim. Pijany mężczyzna wskoczył do stawu i uderzył o dno.

W nocy z piątku na sobotę (7-8.06) przy tunelu przy ul. Kleeberga w Białymstoku policjanci wraz z funkcjonariuszami innych służb kontrolowali kierowców.

Mieszkaniec powiatu białostockiego zatrzymał nietrzeźwego kierowcę. Badanie alkomatem wykazało, że kierujący mercedesem miał w organizmie blisko 5 promili alkoholu.

Kierowca bmw, mając blisko 2,5 promila, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z nadjeżdżającą z przeciwka rowerzystką. W wyniku potrącenia kobieta zginęła na miejscu.

Nie swoim samochodem, po pijaku, bez uprawnień i z nieletnim zbiegiem. Tak próbował uciekać przed policją 19-latek z Białowieży. Nie będzie mógł chyba liczyć na ulgowe traktowanie.

Takiego zachowania prokuratura nie toleruje. Zresztą trudno znaleźć osobę, która by je akceptowała. Nietrzeźwy 28-latek pojawił się na mszy, pił piwo, komentował słowa księdza i naśladował jego gesty.

Pedagodzy miejscowego gimnazjum powiadomili monieckich policjantów o pijanym 14-latku. Okazało się, że uczeń sam w szkole wypił pół litra wina. Młodzieniec trafił do szpitala.

Białostoccy policjanci zatrzymali 27-letniego białostoczanina, który kierował samochodem mając w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. W samochodzie oprócz niego znajdowało się miesięczne dziecko i jego nietrzeźwa matka.

3-letni chłopczyk samotnie szedł chodnikiem przy ruchliwej ulicy. Dzieckiem zaopiekowała się przechodząca kobieta, która powiadomiła policjantów. Mundurowi szybko ustalili, gdzie mieszka chłopiec. W mieszkaniu dzielnicowy zastał pijanego ojca.

39-latek traktorem jeździł na 3 kołach. Swoją podróż zakończył w polu. Policyjne badanie wykazało, że był pijany – miał blisko 4 promile alkoholu. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem.

Śmierć 17-letniej pasażerki samochodu to rezultat nocnego wypadku w Łapach. Policja zatrzymała pijanego 19-latka, który siedział za kierownicą nie mając prawa jazdy.

Zatrzymany do kontroli drogowej Paweł B. nie chciał poddać się badaniu alkomatem. Dopiero, kiedy mężczyźnie pobrano krew okazało się, że jechał pod wpływem alkoholu.

Białostoccy policjanci zatrzymali dwóch pijanych mężczyzn, którzy furmanką przewozili ok. 3 metrów sześciennych drewna, skradzionego wcześniej w pobliskim lesie.

Jeden z mężczyzn kosił trawę na "traktorku", drugi wybrał się samochodem na stację benzynową. Łączyło ich jedno - alkohol.

Kierowca mazdy był tak pijany, że uderzył w ogrodzenie parkingu. Zareagowało 2 mężczyzn.

Nie reagował na polecenia zatrzymania się, zaczął uciekać, następnie uderzył w radiowóz, zjechał do rowu i dachował - 27-letni kierowca lanosa był pijany. Jego losem zajmie się sąd.

17-latek stracił panowanie nad BMW i dachował. Razem z pasażerem trafił do szpitala. Okazało się, że kierujący oprócz tego, że nie ma prawa jazdy, dodatkowo był nietrzeźwy. Teraz za swoje postępowanie odpowie przed sądem.