Wiadomości

Dzielnicowi z białostockiej "dwójki" zatrzymali 53-latka, który pod nieobecność byłej żony ukradł jej biżuterię oraz stabilizatory ortopedyczne. Mężczyzna tłumaczył, że nie miał za co kupić alkoholu.

Do policjantów z łomżyńskiej drogówki podjechał rowerzysta z pytaniem, gdzie znajduje się dworzec autobusowy. Okazało się, że 19-latek miał ponad 3 promile alkoholu. Szybko wyszło na jaw, że jechał skradzionym rowerem.

Do sytuacji jak z filmu kryminalnego doszło w nocy z poniedziałku na wtorek w Białymstoku.

Policjanci zatrzymali 53-letnią kobietę podejrzaną o kradzież zuchwałą. W centrum miasta bielszczanka próbowała ukraść 80-latkowi portfel z pieniędzmi. Gdy jej się nie udało, ukradła jego rower.

Policjanci zatrzymali w Warszawie 27-latka podejrzanego o kradzieże katalizatorów samochodowych. Właściciele samochodów oszacowali straty na ponad 10 tys. zł.

Zainteresował się perfumami w większym stopniu niż nie jedna kobieta. Czy sprawdzał zapachy i sam z nich korzystał - tego nie wiadomo. Pewne jest natomiast to, że 43-letni złodziej sprzedawał towar, który nielegalnie zabierał z drogerii należących do jednej z sieci. Pokrzywdzeni oszacowali straty na łącznie ponad 30 tys. zł.

Mieszkaniec Łomży odpoczywał w salonie i gdyby nie warczenie psa, o tym, że został okradziony dowiedziałby się postfactum. Ponieważ jednak domownik zareagował i sprawdził, co się dzieje, policji udało się złapać recydywistę, który, jak się okazuje, ma skłonność do zabierania cudzych rzeczy.

Jeden z mieszkańców osiedla Antoniuk przypadkiem, we własnej sypialni, zatrzymał 35-latka, który wszedł w konflikt z prawem. Mężczyzna był poszukiwany za kradzież.

26-letni złodziej włamał się najpierw do przyczepy kempingowej, póżniej do domku letniskowego w Siemianówce. Jego łupem padło przede wszystkim piwo w puszkach.

Dwóch młodych mężczyzn z powiatu suwalskiego odpowie za usiłowanie kradzieży katalizatora. Przyłapał ich jeden z mieszkańców, który powiadomił policję.

69-letnia białostoczanka w ubiegłą sobotę udała się do Bielska Podlaskiego. Zabłądziła, a o pomoc poprosiła nieodpowiednią osobę.

26-latka nie wybrzydzała. Bezprawnie zabierała ze sklepów np. perfumy, szczoteczki do zębów czy alkohol. Nie pogardziła także dwoma rowerami. Obywatelka Litwy "działała" głównie na suwalskim osiedlu Północ. Była jednak też na "gościnnych występach" w Białymstoku.

12 kradzieży i kradzieży z włamaniem na terenach białostockich ROD w tym roku, 50 takich zdarzeń w roku 2020. Sprawdzamy, które lokalizacje zainteresowały przestępców w największym stopniu.

20-latek ukradł 120 litrów oleju napędowego. Po czym porzucił zbiorniki i uciekł. Liczył na to, że zaszyje się w zbożu, ale i z tego nic nie wyszło. Jedno wielkie pasmo niepowodzeń zakończyło się dla młodego mężczyzny policyjnym aresztem. Na dodatek okazało się, że już kolejny raz wszedł on w konflikt z prawem.

Nie pytając o zgodę kolegi, zabrał mu bmw. A swoją przejażdżkę zakończył po kilku kilometrach w przydrożnym rowie. 23-latek usłyszał już zarzuty. Podróżował nie sam, a w "towarzystwie" promili. Mężczyzna odpowie też za spowodowanie kolizji drogowej.

67-latka zabrała portfel z pieniędzmi tuż po tym, jak wypadł z kieszeni pokrzywdzonego, który szedł opłacić parking w centrum miasta. Kobieta wyjęła z niego pieniądze i złoty medalik. Usłyszała już zarzut w tej sprawie.

Pod koniec kwietnia, w jednym ze sklepów jubilerskich w Białymstoku doszło do kradzieży. Właściciel oszacował straty na 17 tys. zł. Złodzieje zostali zatrzymani w zeszłym tygodniu. Usłyszeli już zarzuty.

Recydywiści podejrzewani o wysadzanie bankomatów nie brali Podlasia pod uwagę. W Białymstoku były za to usiłowania kradzieży z włamaniem do bankomatów. Łącznie podjęto 5 takich prób.

Gdy pracownica biblioteki zostawiła swój telefon na biurku, nietrzeźwy "czytelnik" wykorzystał jej chwilową nieuwagę, zabrał aparat i uciekł. Jednak zbyt długo nie nacieszył się swoją zdobyczą...

20-letni mieszkaniec Śląska nieźle "zaszalał" na Podlasiu. Najpierw ukradł fiata, a po drodze próbował go "wymienić" na audi. Jednak jego niecne plany spełzły na niczym.

Postanowił wykorzystać czas grillowania oraz fakt zostawionych w ciągniku kluczyków i najzwyczajniej ukraść maszynę rolniczą. Ten złodziej nie był jednak dość sprytny, bo nie potrafił uruchomić pojazdu. Tak został przyłapany na gorącym uczynku.

Przestępcy nawet po latach nie mogą czuć się bezkarni. Bielscy mundurowi rozwikłali sprawę kradzieży z włamaniem, do której doszło 12 lat temu w gminie Brańsk.

Wiosna w pełni, więc i rower stał się naszym bliższym kompanem. Jeździmy jednośladem do pracy, szkoły, ale też na krótkie przejażdżki. Pamiętajmy jednak o tym, by nie zostawiać go bez zabezpieczenia, aby nie wpadł w niepowołane ręce.

Zapewne wiele energii i czasu musieli poświęcić 24- i 26-latek, którzy z terenu budowy domu, ukradli tonę cementu. Zapomnieli jednak o drobnym szczególe, który całkowicie zniweczył ich plany. Po wszystkim nie przebrali się.

30-letni białostoczanin usłyszał łącznie 30 zarzutów. Co miał na sumieniu? Przewinień uzbierało się całkiem sporo, m.in. kradzież karty bankomatowej i rozbój.